Do tego niecodziennego a zarazem niebezpiecznego wypadku doszło w poniedziałek, 1 lipca, w miejscowości Wykowo. Samochód jechał z tak dużą prędkością, że wypadł z drogi i uderzył w budynek gospodarczy. Zawisł pionowo na jednej z jego ścian. Młody mężczyzna, który okazał się kierowcą, trafił do szpitala. Strażacy byli w szoku, gdy przyjechali na miejsce zdarzania.
Pojazd zawisł na ścianie drewnianej szopy
Strażacy nie kryli zaskoczenia. Nie spodziewali się i nie doświadczyli podobnego zdarzenia nawet na ćwiczeniach. Osoba, która zadzwoniła po służby porządkowe powiedziała, że samochód uderzył w budynek. Jednak po przyjeździe strażacy ze zdziwieniem odkryli, że pojazd wisi pionowo na ścianie budynku gospodarczego.
Zobaczyliśmy obraz, którego nawet podczas bardzo trudnego założenia na ćwiczeniach byśmy się nie spodziewali. Samochód osobowy na łuku drogi staranował: znaki drogowe, bramę wjazdową, altanę śmietnikową, ogrodzenie, krzewy posadzone wzdłuż ogrodzenia i uderzył w budynek gospodarczy, zatrzymując się pionowo – napisali strażacy z ochotniczej jednostki w Słupnie
Poszkodowany kierowca
Za kierownicą samochodu osobowego siedział 18-latek. Po kolizji o własnych siłach wyszedł z samochodu. Strażacy na miejscu udzielili mu pierwszej pomocy. Następnie został przetransportowany do szpitala.
Co było przyczyną wypadku? Jechał za szybko, taką informację przekazała tvnwarszawa.pl Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej komendy. Od mężczyzny pobrano próbki krwi, które zostaną zbadane pod kątem zawartości alkoholu i narkotyków.