W minioną niedzielę prezydent Ukrainy wygłosił ważne przemówienie. Było skierowane przede wszystkim do członków izraelskiego parlamentu, Knesetu. Wypowiedź była krótka, ale bardzo dosadna. Wołodymyr Zełenski starał się przekonać parlamentarzystów do udzielenia zdecydowanego i popartego działaniami poparcia dla Ukrainy.
Przemówienie prezydenta Ukrainy
Mediować można między państwami, a nie między dobrem a złem. Izrael musi dokonać wyboru, czy popiera Ukrainę, czy Rosję. Rosjanie posługują się terminologią partii nazistowskiej, chcą wszystko zniszczyć. Naziści nazwali to “ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”. Teraz na Kremlu otwarcie mówią o ostatecznym rozwiązaniu kwestii ukraińskiej.
Narodzie Izraela, w czasie tej wojny pociski rosyjskie znowu spadły na Babi Jar. Znacie te ziemie. Takich miejsc w Ukrainie ogarniętych straszną wojną jest strasznie dużo. Pamiętam słowa, które są w waszych sercach i moim. Ponieważ wiecie, co my teraz odczuwamy. Możecie wyjaśnić dlaczego, gdy zwracamy się z prośbą o pomoc, słyszę tylko pytania i żadnych odpowiedzi?
Izraelski system obrony antyrakietowej jest najlepszy na świecie. Mógłby chronić Ukraińców, a także Żydów na Ukrainie. (…) Możemy pytać, czemu nie sprzedacie nam broni, czemu nie nałożycie sankcji na Rosję, ale odpowiedź obciąża wasze sumienia. I to wy musicie z nią żyć.
Szanowni bracia i siostry, my podjęliśmy naszą decyzję. 80 lat temu ratowaliśmy Żydów. Teraz wy też macie taki wybór.
Nie wszyscy zareagowali pozytywnie na słowa Wołodymyra Zełenskiego. Część polityków skrytykowała przemówienie uznając, że “porównanie do okropności Holokaustu i ostatecznego rozwiązania jest oburzające”.