Przy promenadzie w mieście Sliema na Macie dokonano szokującego odkrycia. Przypadkowy przechodzeń natknął się na ciało młodej Polki. Służby porządkowe przypuszczają, że doszło do morderstwa. W sprawie zatrzymano 20-latka, który miał przy sobie przedmioty świadczące o tym, że mógł zabić 29-latkę.
Śmierć młodej Polski na Macie
Wczoraj, to jest 2 stycznia przypadkowa osoba spacerująca po promenadzie Ġnien Indipendenza w Sliemie natknęła się na ciało kobiety. Promenada jest miejscem bardzo popularnym wśród pieszych i biegaczy. Miejscowi chętnie spędzają tu czas.
Jeszcze tego samego dnia, w którym dokonano odkrycia, policja zatrzymała 20-letniego mieszkańca miasta Żejtun, który jest podejrzany o zabicie Polki. Śledztwo w sprawie cały czas trwa. Policja póki co nie zdradza szczegółów. Wiadomo jednak, że ktoś umyślnie i brutalnie odebrał życie 29-letniej Paulinie.
Kim była zamordowana Polka?
Dzisiaj mamy już trochę więcej informacji na temat zabitej kobiety. Wiadomo, że to 29-letnia Paulina, która na Maltę przeprowadziła się prawdopodobnie w 2018 roku. Mieszkała w mieście Sliema. Lokalne media donoszą, że kobieta poświęcała się opiece nad bezdomnymi kotami. Jako wolontariuszka dokarmiała je właśnie w okolicach promenady. W sieci pojawiły się głosy, że być może Paulina została zaatakowana w momencie, gdy karmiła zwierzęta. Jej media społecznościowe przepełnione są zdjęciami z futrzakami, którymi lubiła się zajmować.
Szczegóły odnośnie śmierci 29-letniej Pauliny
Maltańska telewizja TVM informuje, że kobieta została zamordowana w miejscu, w którym znaleziono jej ciało. Na jednej z ramp prowadzących od wybrzeża do parku. Na ciele kobiety – od klatki piersiowej w górę – stwierdzono liczne obrażenia. Ślady znaleziono na szyi Pauliny wskazują na to, że ktoś usiłował ją udusić. Pojawiły się również doniesienia, jakoby ofiara mogła zostać wykorzystana seksualnie. Tę informację jak i oficjalną przyczynę śmierci poznamy dopiero po sekcji zwłok.