Policja zapowiedziała, że będzie reagować na zgłoszenia o łamaniu przepisu, który mówi o limicie 5 osób na spotkaniach podczas wieczoru wigilijnego. Nie wykluczają także działań “z własnej inicjatywy”.
– mówił we wtorek rzecznik Komendanta Głównego Policji, insp. Mariusz Ciarka.
W kwestii limitu gości wigilijnych liczymy na samodyscyplinę, ale pamiętajmy, że inspektorzy sanitarni i policjanci zobowiązani są reagować, chociażby w związku ze zgłoszeniami od innych osób.
“Świąteczny lockdown” będzie przez funkcjonariuszy traktowany bardzo poważnie. “Policja będzie reagować na każde zgłoszenie […] A takich zgłoszeń otrzymujemy dość dużo” – podkreślał rzecznik KGP, informując jednocześnie, że funkcjonariusze mogą odwiedzać domy i mieszkania w celu sprawdzenia przestrzegania obostrzeń, a także karząc za ich łamanie “z własnej inicjatywy”.
Co nam grozi?
Za łamanie obowiązujących obostrzeń nałożonych w celu zwalczania COVID-19 grozi mandat karny w wysokości do 500 zł, a jeśli sprawa trafi do sanepidu, ten w drodze decyzji administracyjnej może nałożyć karę do 30 tys. złotych.
W sieci pojawiły się głosy mówiące, że bez odpowiedniego nakazu sądowego policja nie może wejść do naszego domu czy mieszkania.
Nadinterpretacja?
Do Radia Zet, które również informowało o możliwych interwencjach odezwał się Rzecznik KGP, twierdząc, że w artykule stacji radiowej nadinterpretowano jego wypowiedź:
Dla nas najważniejsze są zdarzenia i interwencje mające związek z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia np. napady, bójki i pobicia. Tak też w przypadku zgłoszeń bedą kierowane patrole na interwencje – tzn. najpilniej tam, gdzie dochodzi do bezpośredniego zagrożenia życia. Priorytetem jest dla nas również ujawnianie nietrzeźwych kierujących w tym czasie, ale absolutnie nie pukanie do drzwi i liczenie domowników. Oczywistym jest, że policjanci zgodnie z zasada legalizmu muszą reagować na zgłoszenia od obywateli, ale sugerowanie, że wręcz nadgorliwe, niespodziewanie będziemy pukać do drzwi i liczyć gości jest naditerpretacją moich słów.
– wyjaśnia rzecznik KGP, insp. Mariusz Ciarka