50-letni Daniel z Łomży został oskarżony przez swoją pasierbicę o czyny pedofilskie. Mężczyzna trafił do aresztu. Ze względu na powód, dla którego tam trafił, przeżył istne piekło. Współwięźniowie nie mieli dla niego litości. 13-latka po czasie przyznał, że kłamała. Chciała w ten sposób zemścić się na ojczymie.
Ojczym oskarżony o molestowanie
Był 18 marca 2019 roku, mająca wówczas 13 lat pasierbica Daniela, oskarżyła go o molestowanie. “Ja się boję dlatego, że tata wsadzał mi rękę do spodni i mi grzebał tam albo całował mnie po szyi”. Taką wiadomość zamieściła na kartce, którą następnie przekazała starszej siostrze. Matka dziewczynki skonfrontowała słowa córki z mężem. Razem z nim poszła do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Łomży, by przedstawić sytuację.
Nastolatka szła w zaparte. Zeznała szokujące rzeczy. Mianowicie, że jej koszmar trwa od 10 miesięcy. Ojczym miał ją molestować średnio trzy razy w tygodniu w 50-metrowym mieszkaniu, w którym oprócz rodziców i Aldony mieszkała także trójka jej starszego rodzeństwa. Krótko po tym 50-latka aresztowała policja i trafił do aresztu. Nie przyznał się jednak do winy.
Złożył wyjaśnienia, w których wskazał, iż traktuje Aldonę jak własną córkę. Całe zdarzenie jest wynikiem nastawiania jej przez biologicznego ojca. Podkreślił, że nigdy nie zaniósłby napisanej przez Aldonę kartki do Ośrodka, gdyby tych czynów rzeczywiście się dopuścił – widnieje w aktach sprawy, do których dotarł dziennikarz Tygodnika TVP.
Piekło w areszcie
Daniel trafił do aresztu, to właśnie wtedy 13-latka przyznała się matce, że kłamała. Zrobiła to dla zemsty. “Bo tata kazał jej się dużo uczyć i nie mogła grać na telefonie” – tłumaczyła. Nastolatkę ponownie przesłuchano. Przyznała się do kłamstwa. Napisała też list do prokuratury i sądu z prośbą o uwolnienie ojczyma.
Po obchodzie wszyscy po kolei, jeden po drugim po 50 razy bili mnie w jedno kolano, napinając łyżkę. Dwóch trzymało za ręce, jeden bił. Zasłaniali wizjer w drzwiach. Nawet próbowali wycinać mi paznokcie. Tego samego dnia jeszcze wchodząc na łóżko Kacper G. złapał mnie za szyję ręką, zwalając mnie z łóżka i uderzyłem miednicą o posadzkę. W nocy Islam podchodził i patrzył czy śpię. Bałem się o swoje życie. Wszyscy zastraszali, że jak coś powiem, to mnie zabiją. Nie byłem dopuszczany do drzwi. Później musiałem wypić roztwór z soli. Gdybym tego nie zrobił, wlaliby siłą w gardło. Po tym plułem krwią, z nosa krew leciała. Załatwiałem się krwią, nawet mocz z krwią oddawałem.
To jednak nie wszystko. Najgorsze było jeszcze przed nim. 50-latek wyznał, że został dwukrotnie gwałcony przez Czeczena z celi. Nie wykonano jednak badań niezbędnych do ustalenia sprawcy gwałtu.
Wieczorem po obchodzie w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze była gorąca woda. Poszedłem się myć. Islam A. wszedł za mną, uderzył pięścią w ucho. Upadłem do brodzika, straciłem przytomność, gdy się ocknąłem, miałem już szmatę w ustach. Straszył, że jak coś powiem, to mnie pokaleczy, zabije. Później wziął ręcznik dwukrotnie zaczął mnie nim dusić. Ciemność w oczach miałem, traciłem przytomność, zaniki mowy. Bił mnie z otwartej ręki. Następnego dnia więźniowie nie dawali mi dojść do drzwi, odbierali jedzenie, pilnowali żebym do łazienki nie wychodził.
Spędził w areszcie cztery miesiące
Po czterech miesiącach Daniel opuścił areszt. Został oczyszczony z zarzutu czynów pedofilskich.
Mimo że oddycham, to moje życie się skończyło. Nie czuję się mężczyzną, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Wszystkiego się boję, egzystuję wyłącznie dzięki silnym lekom psychotropowym. Nie jestem zdolny do pracy. Nie mamy za co żyć. Nie mam już znajomych czy przyjaciół. Wszyscy się odwrócili albo wytykają palcami na ulicy. To jest wegetacja i czasami zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby skończyć ze sobą.
50-latek walczy o odszkodowanie za krzywdy poniesione w więzieniu. Domaga się miliona złotych. Ostatecznie sąd przyznał mu kwotę 350 tys. zł. Mężczyzna nadal mieszka z żoną i jej córką.
No to miała dziewczyna wyobraźnię,ale to wszystko dlatego że dzisiaj nie poświęca się dzieciom czasu,tylko poświęca się czas z nosem w telefonie,jest to przykre i pamiętajmy że nasze dzieci potrzebują naszej uwagi, mówmy naszym dzieciom codziennie że je kochamy i że są ważne w naszym życiu a w tedy nie będzie takich sytuacji 😥😥😥
TO JUZ NASTĘPNA ,BYLA TAKA CO MATKĘ OSKARŻYLA , TAM Z NIĄ TEZ CUDA ROBILI ,a te nasze sądy oczywiscie wszystko wieża co sądy mowią