W Niemczech od 1 sierpnia, czyli od minionej niedzieli, wprowadzono nowe przepisy dotyczące wjazdu do kraju, również drogą lądową. Wymagają one posiadania negatywnego testy na COVID-19. Policja ma również częściej sprawdzać, na autostradach, drogach federalnych i w pociągach, czy wjeżdżający spełniają nowe obowiązki. Policja zapewnia tym samym, że nikt nie zostanie odesłany z powrotem na granicę.
Nowe zasady wjazdu do Niemiec
Niezbędny jest negatywny wynik testu na COVID-19, wykonany najwcześniej 48 godzin przed wyjazdem. Czas liczy się od godziny pobrania próbki. Polskie testy również są uznawane, o ile zostaną przetłumaczone. Wynik testu musi być w języku niemieckim, francuskim, angielskim, włoskim lub hiszpańskim.
Są pewne wyjątki. Obowiązek ten nie dotyczy osób zaszczepionych (14 dni od podania ostatniej dawki szczepionki dopuszczonej w UE), a także ozdrowieńców (28 dni- 6 miesięcy po chorobie), dzieci do 12 roku życia, pracowników transgranicznych, osób przewożących zawodowo ludzi lub towary, osób wjeżdżających do Niemiec w ramach małego ruchu granicznego (do 24 godzin).

Są kontrole wyrywkowe. Staramy się sprawdzić jak najwięcej osób wjeżdżających do kraju. Kontrole skupiają się na autostradach i drogach federalnych, a także na trasie kolejowej z Pragi do Berlina – powiedział rzecznik policji federalnej w Pirnie, odnosząc się do granic Saksonii z Polską i Czechami
Wyrywkowe kontrole na terenie Niemiec
Rzecznik ostrzega, ale równocześnie uspokaja, że nikt nie zostanie odesłany za granicę. Gromadzone są za to dane i przekazywane do odpowiednich władz do spraw zdrowia:
Nie nakładamy również żadnych grzywien, ale przekazujemy zawiadomienia o wykroczeniu administracyjnym do właściwych organów

Pamiętajcie, przejazd przez Niemcy nie zwalnia z obowiązku pokazania testu
Nawet jeśli podróżujesz i przejeżdżasz tylko przez teren Niemiec, musisz mieć przy sobie negatywny wynik testu na COVID-19. Oczywiście dotyczy to osób, które nie są zaszczepione, nie są też ozdrowieńcami lub nie przewożą zawodowo osób lub towarów do innego kraju.
Co uznawane jest za potwierdzenie bycia osobą zaszczepioną lub ozdrowieńcem? Otóż wystarczy Unijny Certyfikat COVID-19. W przypadku wjazdu z obszaru zagrożonego koronawirusem, osoby zaszczepione i wyleczone muszą również przedstawić dowód wykonania testu.

A co z kwarantanną po powrocie z obszaru wysokiego ryzyka?
Na tym polu również nieco zmieniły się zasady. Otóż będą tylko dwie zamiast trzech kategorii klasyfikacji obszarów na świecie o wyższym ryzyku infekcji: obszary wysokiego ryzyka oraz te, na których występują nowe, budzące obawy warianty koronawirusa. To resorty zdrowia i spraw wewnętrznych oraz MSZ decydują, czy dany obszar zaklasyfikować do obszaru wysokiego ryzyka. Polska na obecną chwilę nie znajduje się na liście obszarów wysokiego ryzyka.
Osoby niezaszczepione lub te, które nie przeszły choroby, po przyjeździe z obszaru wysokiego ryzyka muszą udać się na dziesięciodniową kwarantannę, która może zostać zakończona najwcześniej piątego dnia, po przedstawieniu negatywnego testu.
Przyjeżdżających z krajów, w których wstępują warianty wirusa, obowiązuje 14-dniowa, nieulegająca skróceniu kwarantanna, dotyczy to także osób zaszczepionych i ozdrowieńców.

Jakie grożą kary za łamanie nowych zasad?
Niemiecki tygodnik Spiegel pisze, że: “Nieprzestrzeganie zasad, może być kosztowne”. Ale o jakich karach mowa? Osoba przyłapana na wjeździe do Hamburga z obszaru zagrożonego, bez zgłoszenia przyjazdu “zapłaci grzywnę w wysokości 300 euro. W Nadrenii Północnej-Westfalii osoby, które nie przestrzegają obowiązku kwarantanny, muszą liczyć się z grzywną w wysokości do 10 000 euro. Osobie, która pójdzie do pracy, mimo że po podróży powinna pozostać na kwarantannie, grozi maksymalna grzywna w wysokości 25 000 euro”.