Ukraińskie media podają, że doszło do buntu w rosyjskim Biełgorodzie, niedaleko granicy z Ukrainą, gdzie stacjonują rosyjskie wojska 5 000 żołnierzy miało tam wzniecić zamieszki.
Biełgoród położony jest w Rosji, niedaleko granicy z Ukrainą w sąsiedztwie obwodów: charkowskiego, ługańskiego i sumskiego. Ukraińskie media i Nexta podają, że 5000 żołnierzy kontraktowych, którzy stacjonowali w tym miejscu odmówiło wyjazdu na terytorium atakowanego kraju.
⚡️ W rosyjskim Biełgorodzie 5000 żołnierzy kontraktowych zbuntowało się i odmówiło walki na Ukrainie.
Zbuntowani żołnierze kontraktowi swoją odmowę udziału w działaniach wojennych na Ukrainie uzasadniają tym, że nie jest to przewidziane w ich kontraktach.
Ukraińskie media twierdzą jednak, że pomimo cenzury, do żołnierzy docierają informacje o stratach rosyjskiej armii w Ukrainie. Według ukraińskich sił zbrojnych od początku ataku życie straciło już ponad 3,5 tys. rosyjskich żołnierzy.
W tym samym czasie, według doniesień prasowych, doszło też do zamieszek wywołanych przez tych żołnierzy. Raport pochodzi z Obozrevatel i lokalnych mediów. Możemy tam również przeczytać, że rosyjscy żołnierze są naprawdę zszokowani profesjonalizmem Sił Zbrojnych Ukrainy i ogromnymi stratami w sprzęcie i ludziach, które ukraińscy żołnierze już zadali rosyjskim siłom zbrojnym i innym siłom bezpieczeństwa wysłanym przez Rosję na Ukrainę.
Oficjalne przywództwo wojskowo-polityczne Rosji twierdzi, że Rosja nie poniosła żadnych strat na Ukrainie oraz, że żaden rosyjski żołnierz nie zginął na ziemi ukraińskiej. Dodatkowo usuwają i zatajają w mediach wszelkie dowody na to, co się dzieje na Ukraine.
Mimo to, żołnierze kontraktowi dowiadują się, że w ciągu zaledwie trzech niepełnych dni działań wojennych na Ukrainie zginęło ponad 3,5 tysiąca żołnierzy, zniszczono ogromną liczbę samolotów i sprzętu wojskowego, w tym czołgów. To nie napawa ich optymizmem.