Doszły nas słuchy o znoszeniu ograniczeń nałożonych ze względu na pandemię koronawirusa. Premier Mateusz Morawiecki wypowiedział się na łamach tygodnika “Sieci”. Powiedział, że póki co w tej sprawie nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja.
Już w ubiegłym tygodniu minister zdrowia ogłosił, że piąta fala pandemii zwalnia. Niedzielski mówił, że jego zdaniem nawet w marcu może dojść do zniesienia większości obostrzeń wprowadzonych z powodu Covid-19. Wiadomo, że 21 lutego, czyli tydzień wcześniej niż początkowo zakładano uczniowie klas V-VIII podstawówek i wszystkich szkół średnich wrócą do nauki stacjonarnej.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w wywiadzie dla tygodnika “Sieci”
Wiem, jak ciężkie te covidowe lata były dla wielu z nas, z jak wieloma wyrzeczeniami i ograniczeniami były związane. Dla rządu to też zawsze były trudne wybory, każda decyzja lub jej zaniechanie wiązały się z jakąś ceną. Na szczęście widzimy, że wariant Omikron okazuje się mniej groźny, okres hospitalizacji po zachorowaniu jest znacząco krótszy, obłożenie łóżek szpitalnych mniejsze niż przy poprzednich falach.
Co z obostrzeniami covidowymi?
Premier podkreślił, że wciąż notowana jest podwyższona śmiertelność z powodu koronawirusa. Dzisiaj odnotowaliśmy 13 473 nowych i potwierdzonych przypadków wirusa. Tylko 3 osoby zmarły z powodu Covid-19, a 14 osób zmarło z powodu współistnienia Covid-19 z innymi schorzeniami.
Obserwujemy wszystkie dane i wskaźniki bardzo skrupulatnie. Wykonujemy pierwszy krok i zmieniamy zasady kwarantanny i izolacji. Myślimy o znoszeniu kolejnych ograniczeń, ale na razie jeszcze takie decyzje nie zapadły – poinformował.
W dalszej części wywiadu odniósł się także do kwestii szczepień przeciw koronawirusowi i dodał, że szczepionki były dostępne dla każdego.
Stworzyliśmy bardzo wydajny i dostępny system szczepień. Przyjęliśmy jednak wolnościowe założenie, podobnie jak większość krajów w Europie, że stwarzamy warunki do szczepień, ale jeśli ktoś nie chce, to na siłę do tego nie doprowadzamy.
Mam jednak w sobie żal, że tak wielu moich rodaków z tej najlepszej możliwości zmniejszenia ryzyka nie skorzystało. Wiemy, że 80–90 proc. z tych, którzy umarli na COVID-19 w ostatnich miesiącach, to osoby niezaszczepione, a spośród zaszczepionych wielu miało dodatkowe ciężkie choroby. To mnie niesamowicie boli.