To nie żaden film czy opowieść, to wydarzyło się naprawdę. Z jednej z trumien dobiegał kaszel. Mina kontrolerów musiała być nietęga, kiedy to usłyszeli. Jednak nie uciekli w popłochu, tylko zajrzeli do środka. Tę szokującą historię opisała Gazeta Pomorska.
Wizyta pracowników ZUS w zakładzie pogrzebowym
Do kontroli pracowników ZUS w zakładzie pogrzebowym doszło w województwie pomorskim. Powodem była kontrola zwolnienia lekarskiego przedsiębiorcy. Urzędnicy nie zastali jednak na miejscu właściciela firmy. Dobrze dla niego, bowiem posiadając zwolnienie lekarskie powinien on przebywać w domu i zdrowieć. Ale zanim wizyta dobiegła końca, coś zwróciło uwagę kontrolerów.
Mianowicie z jednej z trumien w zakładzie dochodził kaszel. Urzędnicy zainteresowani sytuacją postanowili zajrzeć do środka. Kiedy otworzyli trumnę ich oczom ukazał się niebywały widok. W środku leżał właściciel!
Najbardziej osobliwym przypadkiem w kraju była niedawna kontrola prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego u właściciela zakładu pogrzebowego, który w swoim miejscu pracy schował się w trumnie, no i zdradził go po prostu kaszel – powiedziała “Gazecie Pomorskiej” Krystyna Michałek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie kujawsko-pomorskim.
Jakie były konsekwencje? Otóż mężczyźnie wstrzymano wypłacanie świadczenia chorobowego. Nie mniej jednak ta kontrola z pewnością na długo pozostanie w pamięci urzędników.
Właściciel domu pogrzebowego podczas chorobowego schował się w trumnie podczas kontroli z ZUS. Nie musicie czytać
Szkatułki na bizuterje
Kościelny pochlał to się położył ???????
Pacjent umarł a covid nie ??
Testował sobie nowe lokum. W czym problem ?
Ciekawe czy kaszel był suchy czy mokry albo może krótki. ?
Ludzie co się dzieje PiS żywym pochówki robi
Bożena Laske Pamiętam za komuny też były kontrolę na chorobowym .
Pracownik na L4 schował się przed kontrolą. Dziękuję, nie ma za co….
Dobiegał kaszel, pewnie to przez srofida, ktoś nie założył maseczki i umarł. Nawet po śmierci jeszcze się kaszle dwa lata.