Maria Baronowa to naczelna internetowej wersji pozarządowej telewizji Russia Today. Choć wcześniej pisała w mediach społecznościowych o “kolaborantach z NATO”, teraz zdaje się, że zmieniła zdanie i to Putina nazywa terrorystą. Kobieta właśnie rzuciła pracę i zapowiada, że będzie walczyć w rosyjskim totalitaryzmem przeciwko wojnie.
Putin zdolny do wszystkiego
Russia Today to propaństwowe medium, którego redaktorem naczelnym jeszcze do zeszłego tygodnia była Maria Baronowa. Dziennikarka zrezygnowała ze stanowiska po tym, jak publicznie wyraziła potępienie wobec inwazji Rosji na Ukrainę. Na profilach w mediach społecznościowych Maria często dzieli swoimi poglądami. W jednym z postów napisała:
Bóg nas nie opuścił a teraz jest z Ukrainą. Bo jak to inaczej wytłumaczyć, że ci sataniści i sługusy antychrysta zaatakowali Ukrainę, zabijają ludzi, strzelają do miast, a mimo to przez tyle dni nigdzie nie mogą zwyciężyć. Oto on Bóg. Jest tutaj, jest z Ukrainą. I nigdy nie wybaczy.
Kobieta nie boi się wyrażać własnego zdania i własnych poglądów, mimo że nie są zgodne z polityką Władimira Putina. Zdaje sobie jednak sprawę, że może być w niebezpieczeństwie. W wywiadzie udzielonym Fox News przyznała, że nie może wyjechać z Moskwy, ponieważ ma syna, a ojciec nie wyraża zgody na jego wyjazd za granicę. Baronowa porównuje życie w Rosji do tego w Korei Północnej.
Problem polega na tym, że znam tych ludzi bardzo dobrze. Nigdy nie wysyłają gróźb, po prostu zabijają. Wokół mnie panuje dziwna cisza, ale naprawdę myślę, że jesteśmy teraz na krawędzi wojny nuklearnej. Nie przesadzam. Nie zrezygnowałabym i nie straciłabym mojej pensji, gdybym była pewna, że będziemy żyć przez wiele lat, ale naprawdę nie wiem, co stanie się z nami wszystkimi dalej – dodaje dziennikarka.
Co skłoniło Marię Baronową do odejścia z pracy? Otrzymała wiadomość od koleżanki na Instagramie w momencie, gdy nasiliła się inwazja Rosji na Ukrainę. “Jeśli teraz wstydzisz się być Rosjanką, nie martw się – nie jesteś Rosjanką”.
Jeśli zdecydowałam się wspierać swój kraj, nie oznacza to, że mam żyć w systemie totalitarnym, milczeć lub na przykład cieszyć się, że reżim, którego nie chcę dla mojego kraju, jest eksportowany gdzie indziej. Ten reżim w końcu zmieni nasze życie w jedno niekończące się piekło, co już się zaczyna dziać.