Sprawą zaginięcia Aleksandry i Oliwii Wieczorek, do którego doszło 10 lutego, żyła cała Polska. Ciała kobiet odnaleziono dopiero po upływie 11 dni, w lesie pod Romanowem. Mordercą okazała się Krzysztof R., który od lat był działkowym sąsiadem Aleksandry. 52-latek najpierw zabił matkę, a następnie jej córkę i psa. Ciała wywiózł i zakopał.
Śmierć Oliwii Wieczorek
Policja szybko wytypowała sprawcę. Jeszcze zanim udało się znaleźć ciała, Krzysztofowi R. postawiono zarzut podwójnego morderstwa. W areszcie przebywa od 18 lutego. Jednak od początku nie współpracował ze śledczymi.
Wiadome jest, że 15-letnia Oliwia została podstępem ściągnięta na działki. To tam nastolatka została uduszona. Biegli informują, że była to gwałtowna śmierć. Po wszystkim Krzysztof R rozebrał ciała zamordowanych kobiet, a ich ubrania porzucił w działkowym śmietniku. Myślał, że w ten sposób zmyli policję. Następnie przeniósł ciała do samochodu i wywiózł do oddalonego o około 20 km lasu pod Romanowem.
To jeszcze nie koniec. 52-latek nocą wszedł do mieszkania Aleksandry Wieczorek, by zostawić w nim jej dokumenty i telefon. Na parkingu pod blokiem porzucił też je samochód.
Jak zginęła Aleksandra Wieczorek?
Póki co policja nie posiada takich informacji. Prokuratorzy wciąż oczekują wyników sekcji zwłok. Pierwsza sekcja zwłok odbyła się już 22 lutego, ale wówczas nie udało się ustalić przyczyny zgonu. Śledczy rozważają, że 45-latka mogła zostać odurzona przez sprawcę tuż przed śmiercią. Jednak odpowiedzi na nurtujące nas pytania dadzą dopiero szczegółowe badania.
Zabił też psa
Znane są natomiast wyniki sekcji zwłok pieska Oliwii. jego zwłoki były również zakopane w lesie pod Romanowem, tuż obok ciał kobiet. Z dostarczonej przez biegłych ekspertyzy wynika, że Krzysztof R. udusił czworonoga.
W dalszym ciągu prowadzone są ekspertyzy sprzętu elektronicznego należącego do Krzysztofa R. – poinformował Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W trakcie prowadzenia śledztwa okazało się, że 52-latek zamontował w pokoju nastolatki kamerę. Rodzina pani Aleksandry znalazła ją dopiero po zniknięciu kobiet. Śledczy zabrali telefon i laptop sprawcy w celu ich przeszukania. Póki co nie ujawniają, jakie treści i nagrania się na nim znajdowały.