Iwona Wieczorek zaginęła w noc z 16 na 17 lipca 2010 roku, wówczas pojawiła się osoba żądająca okupu, za zaginioną. Dziś przypomnimy wątek sprzed 12 lat, kiedy to pojawił się oszust, chcący żerować na rodzinie 19-latki. Czy faktycznie wiedział coś o Iwonie? A może chciał tylko zdobyć pieniądze?
Niedługo po tym, jak 19-latka zaginęła wracając nad ranem z klubu do domu, jej mama zaczęła otrzymywać telefony i SMS-y od nieznajomego mężczyzny. Ten nękał ją przez trzy miesiące, wysyłając kilkadziesiąt wiadomości i nieustannie wydzwaniając. Żądał od Iwony Kinde-Wieczorek 800 tys. zł za ujawnienie miejsca pobytu zaginionej.
Iwona Wieczorek – żądanie okupu
Mniej więcej dwa miesiące po zaginięciu Iwony jej mama otrzymała pierwszego SMS-a. Nadawca żądał od kobiety 800 tys. zł za uwolnienie zaginionej. To był dopiero początek, bowiem kolejne wiadomości przychodziły aż do końca roku. Mężczyzna cały czas utrzymywał, że wie, gdzie jest 19-latka – miała przebywać na Śląsku.
Jedną z wiadomości napisano w taki sposób, że jasno dawano do zrozumienie, że tym razem autorką jest kobieta, która współpracowała z porywaczem i dzięki temu odzyskała swoją córkę. Porywacz chcąc udowodnić, że faktycznie to on przetrzymuje Iwonę, tudzież wie, gdzie się ona znajduje, jako dowód wysłał jej mamie zdjęcie dziewczyny z aktualną gazetą. Okazało się później, że fotografia była fotomontażem.
Rzekomy porywacz okazał się oszustem
Iwona Kinde-Wieczorek nie uwierzyła mężczyźnie, a o sprawie poinformowała policję. Wówczas udało się ustalić autora wiadomości i przeszukać jego mieszkanie. Znaleziono w nim telefon, z którego wysyłał wiadomości. Damian A. był recydywistą, który żerował na ludzkich tragediach. W swojej kartotece miał odnotowany pobyt w więzieniu za próbę wyłudzenia od ojca zaginionego studenta z Kielc 30 tys. euro. Odsiedział wtedy 2 lata.
Na laptopie mężczyzny znaleziono również sfałszowane zdjęcia Iwony Wieczorek. 23-latek był w posiadaniu 3 komputerów i około 30 telefonów, z których to właśnie wysyłał wiadomości z szantażem i żądaniami okupów.
O i mamusia też
Robi się telenowela jak z młodym Olewnikiem i małą Madzią