Danylo to mający 3-latka chłopiec, który mieszkał w jednym z mieszkań w miejscowości Stalowa Wola w województwie podkarpackim. Dziecko prawdopodobnie do końca życia będzie niepełnosprawne, za sprawą swojej matki i jej partnera. Dlaczego? Otóż w swoim krótkim życiu zaznał tyle bólu i cierpienia, że niejeden dorosły człowiek nie przeżyje tyle przez całe swoje życie. Był bity, gwałcony i przypalany papierosami…
W jakim stanie jest obecnie chłopiec?
Dziecko ma obecnie 3-latka. Przez dłuższy czas po tym, jak trafiło do szpitala, było utrzymywane w stanie śpiączki farmakologicznej. Kiedy Danylo został wybudzony niestety nie nawiązał żadnego kontaktu z lekarzami, ale zaczął samodzielnie oddychać. Od ponad pół roku przebywa w placówce medycznej. “Od końca listopada wciąż trwa intensywna rehabilitacja neurologiczna chłopca. Nie przyniosła ona jednak gwałtownej poprawy stanu zdrowia”.
Co spotkało Danylo pochodzącego z miejscowości Stalowa Wola?
Sprawa Danylo ujrzała światło dzienne 5 października 2022 roku. Tego dnia jego ojczym, 26-letni Vitalij S. przywiózł chłopca na pogotowie. Był w bardzo poważnym stanie. Szybko wyszło na jaw, że był on ofiarą przemocy domowej, nosił zarówno świeże, jak i stare ślady znęcania się. Lekarze po wstępnych badaniach odkryli, że był także wykorzystywany seksualnie. U dziecka zdiagnozowano krwiaka mózgu. Niezbędna była natychmiastowa operacja.
3-latek mieszkał wraz ze swoją matką, 23-letnią Oksaną P. oraz jej partnerem w jednym mieszkaniu. Dziennikarze z lokalnych gazet pytali sąsiadów, czy nie zauważyli, że w tym domu dzieje się coś złego. Wszyscy jednoznacznie odpowiedzieli, że nie było słychać żadnych awantur, krzyków czy płaczu dziecka. Natomiast para lubiła sobie wypić. W dniu, w którym ojczym przywiózł Danylo do szpitala razem z partnerką zostali zatrzymani.
Vitalij S. i Oksana P. usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i zgwałceniem Danyla P. oraz wielokrotnego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim – przekazał szef stalowowolskiej prokuratury.
Sprawcy zostaną ukarani?
Na ten moment nie jest to pewne. Mianowicie do prokuratury wpłynęła opinia zespołu biegłych – dwóch psychiatrów, psychologa i seksuologa. Przeprowadzili oni badania na podejrzanych. Wyniki nie pozwoliły jednoznacznie określić, czy byli oni poczytalni w chwili, gdy krzywdzili chłopca. Do wydania ostatecznej opinii jest konieczna jest obserwacja psychiatryczna w warunkach zamkniętych.
Dowody przeciwko parze mamy zebrane, ale zanim będziemy mogli napisać akt oskarżenia, musimy mieć pewność, że ci ludzie są zdrowi psychicznie. Dlatego wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem o osadzenie obu tych osób na oddziale zamkniętym szpitala więziennego. Obserwacja kobiety rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu. Mężczyzna trafi na oddział psychiatryczny w czerwcu. W obu przypadkach obserwacja musi potrwać minimum cztery tygodnie. Po tym okresie biegły może wystawić nam opinię o stanie ich zdrowia lub zawnioskować o kolejne dwa tygodnie obserwacji. Dopiero gdy będziemy mieli dokument określający ich poczytalność, sprawa będzie mogła znaleźć finał w sądzie – przekazał rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzej Dubiel.