2-letni Marcelek zginął w tragicznych okolicznościach, z rąk swojej ukochanej mamy. Sekcja zwłok wykazała, że w jego żołądku znajdowała się karma dla psów i papierosy. Ale nie to było bezpośrednią przyczyną zgonu. Matka, 22-letnia Anita W. udusiła synka kołdrą. Relacja znajomych przeraża.
Dzieciństwo chłopca było prawdziwym koszmarem. Na temat ostatnich chwil życia Marcela wypływają coraz straszniejsze fakty. Według prokuratury i policji, to 22-latka z Chodzieży odpowiedzialna jest za to, co się stało. Partner kobiety, 23-letni Martin K. nie okazał się wcale lepszy od niej.
Trudne dzieciństwo
Przesłuchano już świadków w tej tragicznej sprawie. Wyznali, że Anita W. nie radziła sobie z macierzyństwem i opieką nad synkiem. Koledzy potwierdzają też, że opiekunowie nie interesowali się, tym, co działo się z Marcelkiem. Wkładali go do kojca i czekali aż się zmęczy i w końcu sam zaśnie.
Czasem tak biegał do pierwszej w nocy. Chłopiec miał też zakrywaną kołdrą głowę. Ale to nie przemoc, tylko żeby telewizor mu nie przeszkadzał
Cierpienie malutkiego dziecka
Jednak biegli mają swoje zdanie na ten temat. Jednoznacznie orzekli, że takie zakrywanie twarzy może prowadzić do niedotlenienia.
Ostatecznie ustalono, że właśnie w taki sposób zginął 2-letni Marcel. Prokuratura oskarża o zabójstwo matkę. Anita widząc dopiero, że synek się nie porusza, wezwała policję.Gdy na miejscu zjawili się ratownicy medyczni, na pomoc było już za późno. Medycy znaleźli martwe dziecko, ze śladami świadczącymi o znęcaniu się, a także licznych zaniedbaniach – chodził brudny, umazany własnym kałem,
Oni na tyle, na ile pozwalała im sytuacja, dobrze opiekowali się Marcelem – próbował mimo wszystko przekonywać w sądzie znajomy pary.