W zeszłą środę 18-miesięczne dziecko postrzeliło i zabiło 5-letniego chłopca. Dzieci bawiły się pistoletem. „Straciliśmy kolejne dziecko w Detroit z powodu braku zabezpieczeń broni palnej. Tego można było całkowicie uniknąć” – powiedziała Tiffany Stewart, dowódca Departamentu Policji w 10. dzielnicy Detroit.
18-miesięczny chłopczyk z Detroit (USA) bawił się naładowaną bronią i niechcący oddał strzał. Kula poleciała prosto w szyję jego 5-letniego kuzyna. Postrzelenie miało tragiczny finał.
Dziś w mieście jest smutny dzień.
– powiedziała Tiffany Stewart.
Na miejscu natychmiast pojawiły się odpowiednie służby. Postrzelony chłopiec trafił do szpitala z raną postrzałową, niestety nie udało się go uratować.
Policja aresztowała 27-letniego ojca 5-latka, który jest jednocześnie wujem 18-miesięcznego dziecka. Policja bada jak doszło do postrzelenia i czy broń była odpowiednio zabezpieczona. Zgodnie z relacją policji mężczyzna był w domu w momencie oddania strzału wraz z babcią chłopców i roczną dziewczynką.
Nie jestem pewna czy 18-miesięczne dziecko w ogóle jest świadome tego, co się stało. Właśnie dlatego kładziemy nacisk na bezpieczeństwo przechowywania broni. Można trzymać ją pod zamknięciem lub w specjalnych skrzynkach na broń, aby unikać takich okoliczności. W Detroit już zbyt wiele razy dochodziło do takich wypadków.
– mówiła Tiffany Stewart.