Samolot gaśniczy walczący z pożarami w Grecji rozbił się we wtorek, 25 lipca, niedaleko miejscowości Platanistos na wyspie Eubea. Na pokładzie znajdowało się dwóch mężczyzn. Niestety, żaden z nich nie przeżył katastrofy.
Samolot rozbił się w Grecji
Do tragicznego zdarzenia doszło w regionie miasta Platanistos na jednej z greckich wysp – Eubea. Obszar ten trawiony jest przez rozprzestrzeniający się ogień. Greckie media poinformowały, że samolot marki Canadair gasił pożar w trudno dostępnym obszarze. Maszyna należała do 355. Taktycznego Szwadronu Transportowego greckich sił powietrznych i wraz z co najmniej trzema innymi maszynami brała udział w gaszeniu pożaru, który wybuchł w niedzielę.
Greckie siły powietrzne przekazały, że samolot rozbił się o godzinie 14:52 czasu lokalnego. Na miejsce zdarzenia wysłano dwa śmigłowce. Niestety, wieczorem potwierdzono, że dwóch mężczyzn znajdujących się na pokładzie poniosło śmierć. To 34-letni kapitan i 27-letni podporucznik, który był również pilotem.
Okoliczności katastrofy
Samolot rozbił się o wzgórze. Tragiczny moment został zarejestrowany przez telewizję ERT, która filmowała, jak maszyna zrzuca wodę. Na nagraniu wyraźnie widać eksplozję, a tuż po niej kłęby czarnego dymu.
Minister obrony Grecji Nikos Dendias oświadczył, że żołnierze stracili życie “na służbie, próbując chronić życie i dobro obywateli, jak i środowisko naszego kraju”. Z kolei minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Vassilis Kikilias zapewnił, że państwo będzie wspierać rodziny zmarłych. “Odwaga i poświęcenie wszystkich walczących przez te wszystkie dni na płonących frontach są bezprecedensowe” – przyznał.
Pożary w Grecji
Grecja zarówno na kontynencie, jak i na wyspach, trawiona jest przez żywioł, jakim jest ogień. W ciągu ostatnich 12 dni wybuchało przeciętnie 50 nowych pożarów dziennie. Póki co nie ma na informacji o ofiarach śmiertelnych. Wiele polskich biur podróży w związku z zaistniałą sytuacją odwołuje wycieczki. Na miejscu trwa również ewakuacja turystów i usilne próby przetransportowania ich do Polski.