Małgorzata Rozenek-Majdan wysyłała Kubie Wojewódzkiemu sms-y z wulgarnymi propozycjami seksualnymi? Król TVN właśnie zdradza szczegóły tej sprawy. Zapewnił również, że aby mieć dowód na poparcie swoich słów, postanowił ujawnić wiadomości swojemu prawnikowi.
Konflikt Wojewódzkiego i Rozenek-Majdan
Okazuje się, że konflikt między tą dwójką sięga udziału Małgorzaty i Radzia w programie Azja Express. W tym samym czasie w show uczestniczyła ówczesna narzeczona Kuby, Renata Kaczoruk. Jej relacje z Rozenkami nie układały się najlepiej. Biorąc Renatę Kaczoruk w obronę, w wypowiedzi dla serwisu “Playboy” Wojewódzki zarzucił “Perfekcyjnej” m.in. doprowadzenie do kryzysu małżeńskiego u Piotra Kraśki. Wtedy padło również stwierdzenie, że Rozenek miała “listę” osób, z którymi chciałaby nawiązać bliższe relacje.
Małgorzata nie pozostawiła sprawy bez echa. Wytoczyła Wojewódzkiemu proces o zniesławienie. Czy wygrała? Wówczas nieistniejący już magazyn podał do informacji publicznej, że tak się stało. Jednak teraz nowe fakty ujrzały światło dzienne. Kuba w rozmowie z Krzysztofem Stanowskim w “Hejt Parku” ujawnił szokujące i nieznane dotąd wątki tej sprawy. Twierdzi, że Rozenek nie tylko nie wygrała sprawy, ale jeszcze wycofała zarzuty.
Wulgarne sms-y od Rozenek
Kuba Wojewódzki jakiś czas temu pojawił się w śniadaniówce, Dzień Dobry TVN. Na forum powiedział, że Małgorzata Rozenek-Majdan “jest najśmieszniej ubraną Polką, która sprzedaje wszystko, łącznie z prywatnością swoich dzieci”.
Słowa te nie wywarły na perfekcyjnej pani domu wrażenia. Skomentowała je jedynie mówiąc, że nie jest zainteresowana słowami na swój temat wypowiadanymi przez ludzi, którzy nie mają w jej życiu znaczenia.
Nie lubię tej osoby, bo jej podstawowym dramatem życiowym jest chęć prolongaty bycia popularną. Sprzeda swój ślub, swój rozwód. (…) Cała metamorfoza Małgosi w Małgorzatę, a Radka w Radzia dla wielu może być autentyczna, dla mnie jest to rozpaczliwa próba tuningu – powiedział Wojewódzki.
Najciekawsze dopiero przed nami. Bowiem Rozenek miała wysyłać sms-y do Wojewódzkiego, które jak sam stwierdził, były wulgarnymi propozycjami o charakterze seksualnym. Miało to również również związek z listą, o której Kuba wspomniał kilka lat temu w Playboy’u.
Jedziemy na pierwszą rozprawę. Ze mną jedzie tabun osób. Bardzo dużo kobiet związanych z TVN-em, które opowiadały o pewnej liście, o której opowiadała Małgosia. Opowiadała, że miała taką listę i sobie odhaczała: z tym bym się spotkała, z tym nie, z tym bym chciała. Tam byli mężczyźni, którzy mieli partnerki.
I ja sobie nie życzyłem, żeby moje służbowe spotkanie z Małgosią Rozenek zamieniło się w jej próbę flirtu ze mną na poziomie dresiarskim. Na poziomie tak nieetycznym, tak niesmacznym, zawierającym propozycje tak wulgarne i prymitywne, że dla beki zostawiłem sobie te SMS-y – powiedział Krzysztofowi Stanowskiemu Wojewódzki.
To były jednoznaczne propozycje seksualne i ja mam te SMS-y. I zdeponowałem je u swojego adwokata, który zadbał o to, żeby otrzymał to adwokat Małgosi. I teraz, jestem w pociągu, i dzwoni adwokat Małgosi do mojego adwokata, i mówi, że Małgosia wycofuje zarzuty. Dawno nie dostałem tak niesmacznych, zaborczych i wynikających z pychy SMS-ów i nagle się okazuje, że moja przewrotność uratowała mi d*pę – powiedział i wyjaśnił, że chodziło o obronę Renaty Kaczoruk.
Czułem się fatalnie jako mężczyzna, ale robiłem to w obronie swojej kobiety, która została bezceremonialnie zaatakowana przez nich w mediach, bo czuli, że mają większą przewagę, bo wtedy było ich pięć minut w TVN.