w

Ola wytatuowała sobie oczy i straciła wzrok. Tatuażysta nie miał pojęcia, co robi

O historii Aleksandry Sadowskiej usłyszała cała Polska. Młoda kobieta pochodząca z Wrocławia wytatuowała sobie gałki oczne. Niestety zabieg spowodował, że dziewczyna straciła wzrok. Tatuażysta, Piotr A. popełnił błąd i trwale okaleczył Olę. Mężczyzna w końcu usłyszał wyrok.

Sponsorowane

Tatuaż gałek ocznych

Do zdarzenia doszło kilka lat temu, w kwietniu 2017 roku. Zanim Ola umówiła się na wizytę, sprawdziła w internecie opinie różnych salonów tatuażu. Wybrała ten, który najlepiej oceniono i w którym zajmowano się wykonywaniem takiego zabiegu. Na miejscu szybko okazało się, że tatuażysta nie do końca wie, co robi… Zbyt głęboko wbił igłę w gałkę oczną, co poskutkowało nieodwracalnym skutkiem.

Instagram

Nie przestrzegano mnie, że to jest niebezpieczne. W Internecie nie było żadnych informacji na ten temat – tłumaczyła Ola, która pojawiła się w programie „Dzień Dobry TVN”.

Sponsorowane

Jaskra, zaćma, a w końcu utrata wzroku

Konsekwencje nieprawidłowo wykonanego zabiegu pojawiły się prawie od razu. Na początku i 21-latki pojawiła się jaskra. Kolejnym następstwem była zaćma. Następnie dziewczyna zaczęła tracić wzrok. Po konsultacjach z lekarzami zdecydowano, że Wrocławianka musi przejść trzy operacje. Finalnie nie przyniosły one żadnej poprawy. Mimo wizyt u różnych okulistów, żaden nie zdołał jej pomóc.

Instagram

Co gorsza, okazało się, że tusz, który tatuażysta użył do zabiegu nie miał nawet atestów. Nie mógł być wykorzystany do tego typu zabiegu. Co więcej, sam tatuaż został wykonany niezgodnie ze sztuką.

Proces sądowy

Ola nie pozostawiła tak tej sprawy. Pozwała salon tatuażu, w którym wykonała zabieg. Sprawą zajęła się prokuratura. W toku śledztwa postawiono tatuażyście z Warszawy dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczył nieudzielenia pomocy poszkodowanej w czasie zabiegu. Z kolei drugi spowodowania uszczerbku na zdrowiu w postaci trwałego kalectwa. Co do stanu zdrowia pokrzywdzonej. Jedno oko zastąpiono implantem, z kolei na drugim widzi jedynie mieniące się światło.

Sponsorowane
Instagram

20 grudnia 2022 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli I instancji wydał wyrok w sprawie Piotra A., czyli tatuażysty odpowiedzialnego za zabieg. Mężczyzna musi zapłacić Aleksandrze 150 tys. zł odszkodowania, a także wykonać prace społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie przez rok. Wyrok jest nieprawomocny. Prawnicy 21-latki już zapowiedzieli, że rozważają apelację.

Instagram

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Aleksandra Gwóźdź

241 komentarze

  1. To przypadek ostrzeżenie dla tych, którzy uważają, że nie ma zdrowotnego zagrożenia taką zabawą… Mam na myśli ogólnie przyozdabianie ciała tatuażami, bo przecież ingerencja w skórę to także wielkie zagrożenie infekcjami i powikłaniami! Kto nie wieży to niech porozmawia z lekarzem skórnym,

  2. Pismaki nie mają już o czym pisać tylko odświeżają stare tematy plus dodają coś od siebie…
    Tak dla sprostowania, poddając się takiemu zabiegowi (bo nie można tego nazwać zwykłym tatuowaniem) trzeba zapoznać się z ryzykiem o którym została również poinformowana przez tatuażyste.
    Nawet zwykły tatuaż na skórze wiąże się z jakimś ryzykiem, chociaż w autoryzowanych salonach tatuażu zdarza się to bardzo rzadko przez dbałość profesjonalnych tatuażystów, to jednak ryzyko zawsze istnieje.

  3. Każdy dorosły człowiek podejmując debilną decyzję robi sobie krzywdę!!! Niestety ta młoda kobieta podjęła decyzję o jedną za dużo i nie w tym miejscu ciała. Tłumaczenie iż w internecie nie było napisane o ryzyku utraty zdrowia. Sory mało inteligentne tłumaczenie!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Sponsorowane

    Instytut Pantone ogłosił kolor roku 2023 – jak nosić kurtki pikowane damskie w tym kolorze?

    Iwona Wieczorek zamordowana? Krzysztof Jackowski wskazał miejsce porzucenia zwłok