45-latki nie chcą przyjąć do żadnej pracy. Gdy spojrzą na jej twarz, od razu odmawiają

Twarz Melissy Sloan jest bardzo rozpoznawalna. Odpowiadają za to tatuaże, które kobieta na niej nosi. Jak Brytyjka sama opisuje, zdarza się, że robi sobie nawet trzy nowe malunki tygodniowo na ciele. Udzielając wywiadu zagranicznym mediom przyznaje jednak, że ma poważny problem ze znalezieniem pracy. “Aplikowałam na stanowisko sprzątaczki miejskich toalet, ale nawet tam odrzucili moją kandydaturę z powodu tatuaży” – wyznaje 45-latka.

Jest uzależniona od tatuaży

Kobieta ma dwójkę dzieci. Jednak regularnie robi sobie tatuaże w więziennym stylu. Pierwszy z nich powstał, gdy Melissa miała 20 lat. Od tego czasu na jej ciele pojawiło się wiele innych wzorów. Na całym ciele 45-latki widnieją tatuaże. Niektóre przedstawiają na przykład liście konopii indyjskich, inne króliczki Playboya. Większość z nich wykonuje partner Sloan.

Melissa twierdzi, że jest zadowolona ze swojego wyglądu. W trakcie wywiadu przyznała, że zdaje sobie sprawę, iż w przestrzeni publicznej budzi sporo kontrowersji. Niecodzienny widok jest przede wszystkim uciążliwy w życiu codziennym. Ale to nie skutkuje tym, że 45-latka przestanie robić sobie tatuaże. Jest od nich uzależniona.

Robię trzy tatuaże tygodniowo. Tak jak można uzależnić się od nikotyny czy alkoholu, tak ja jestem uzależniona od tatuaży. Po prostu nie mogę przestać ich robić, to bardzo uzależnia. Noszę ze sobą zawsze pistolet z tuszem. Trzymam go w bagażniku auta. Partner wykonuje mi dziary w więziennym stylu – relacjonuje kobieta w rozmowie z “Daily Star”.

Problemy ze znalezieniem pracy

Niestety, wygląd 45-latki szczególnie negatywnie wpłynął na jej karierę zawodową. Kobieta nie może znaleźć pracy. Składa aplikacje nawet na stanowiska, w których ten wygląd nie powinien mieć aż takiego znaczenia. Jednak spotyka się z odmową.

Nie mogę znaleźć pracy. Nie zatrudnią mnie. Zgłosiłem się do pracy przy sprzątaniu toalet w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Odrzucili mnie ze względu na moje tatuaże.

Na ten moment matka dwójki dzieci jest bezrobotna. Zaznacza jednak, że wcześniej normalnie pracowała. Miała kiedyś pracę, polegała ona właśnie na sprzątaniu toalet. Przyznaje również, że gdyby ktoś zaoferował jej jakiekolwiek stanowisko, jest gotowa podjąć się pracy z dnia na dzień. Melissa uczestniczyła w ostatnim czasie w kilku rozmowach kwalifikacyjnych. Wszystko szło dobrze aż do czasu, gdy potencjalni pracodawcy zobaczyli ją na żywo.

Nie mogę dopasować się do ludzi, ponieważ lubię być sobą i zawsze będę sobą. Nie muszą się ze mną liczyć, ale ja nie zamierzam się zmieniać – podsumowuje.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj