Delta i Omikron to kolejne mutacje koronawirusa powodującego COVID-19. Delta cechowała się dużą zaraźliwością, ale okazuje się, że Omikron jest jeszcze bardziej zaraźliwy od tamtego wariantu. Czy to znaczy, że jest też groźniejszy?
Eksperci twierdzą, że wiarygodne dane na ten temat (między innymi informujące jak szczepionka radzi sobie z Omikronem) będzie można podać dopiero za jakiś czas – jest to bowiem wariant nowy, który coraz szybciej się rozpowszechnia, jednak nie został jeszcze dokładnie zbadany. Na podstawie już istniejących danych można jednak powiedzieć o nim kilka ważnych rzeczy.
Znacznie bardziej zaraźliwy
Omikron – jak twierdzą naukowcy z Izraela – jest bardziej zaraźliwy niż mutacja Delta, jednak jednocześnie łagodniejszy. Oznacza to, że prawdopodobieństwo zarażenia się nim jest naprawdę spore, ale większość osób przejdzie chorobę łagodnie. Nowy wariant koronawirusa pojawił się już na wszystkich kontynentach. Zarażenia nim odnotowano w przeszło 50 krajach na całym świecie. Kilkanaście przypadków zarażenia nowym wariantem odnotowano między innymi w Izraelu. Stojąca na czele izraelskiej publicznej służby zdrowia lekarka, dr Sharon Alroy-Preis, alarmuje, że ryzyko zarażenia się Omikronem jest naprawdę bardzo wysokie.
Łagodniejszy przebieg choroby
Z RPA płyną pozytywne informacje dotyczące nowego wariantu Omikron. Według tamtejszego Towarzystwa Medycznego chorzy na szczęście przechodzą chorobę dość łagodnie. Zwykle pojawia się zmęczenie oraz bóle ciała. Omikron częściej też dotyka młode osoby. Prof. Dror Mevorach ze szpitala uniwersyteckiego Hadassah Ein Karem w Izraelu również uważa, że objawy COVID-19 wywołane zarażeniem nową odmianą koronawirusa są znacznie łagodniejsze niż w przypadku poprzednich wariantów. Portal Haaretz.com cytuje jego wypowiedź:
Omikron daje łagodniejsze objawy niż wariant Delta. Jeśli ten pierwszy będzie odpowiedzialny za większą liczbę zakażeń, to w konsekwencji wskaźnik infekcji się zmniejszy i łatwiej nam będzie poradzić sobie z pandemią.