Egzamin na prawo jazdy do najłatwiejszych nie należy. Godziny nauki, a potem ogrom stresu – większość z nas za tym nie przepada. Aby uniknąć nieprzyjemności 42-latek z Siedlec poprosił swojego kolegę by zdał test za niego. Obowiązek noszenia maseczki był wręcz wymarzonym momentem na takie zagranie, dlatego długo się nie zastanawiając, panowie postanowili działać.
38-letni kolega zgłosił się na egzamin w dokładnie zakrywającej twarz maseczce, a dodatkowo założył czapkę z daszkiem. Egzaminator zaczął coś podejrzewać, dlatego poprosił kandydata na prawo jazdy o zsunięcie maseczki aby porównać jego wygląd z twarzą na dowodzie tożsamości.

Mężczyzna uparcie twierdził, że na dowodzie widnieje dokładnie jego twarz, dlatego egzaminator zgodził się na przystąpienie do egzaminu. Niestety oblał i zapisał się na kolejny termin. Jednak następnym razem czekała już na niego policja. Mężczyzna został zatrzymany a w toku postępowania ustalono, że to nie była druga próba! Mężczyzna chciał zdawać ten egzamin już czwarty raz – potwierdziły do nagrania z monitoringu.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty w swojej sprawie – będzie sądzony o posłużenie się dokumentem tożsamości innej osoby, za co grozi do 2 lat więzienia.