Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przechwyciła rozmowę pomiędzy dwoma rosyjskimi żołnierzami, z której dowiadujemy się, że pod Hostomlem, część ich kolumny została rozbita „w proch” przez Ukraińców.
Jechaliśmy jedną kolumną, najpierw krasnojarcy, nasi jako drudzy, a za nami kemerowcy i kemerowski specjalny oddział szybkiego reagowania. Krasnojarców rozbili w ogóle “w proch” z czołgów i moździerzy. Naszych też rozbili.
– powiedział żołnierz
Kemerowcy zdążyli wyskoczyć i się ukryć – ale i u nich jeden zabity, trzech rannych. O naszych w ogóle nic nie wiadomo.
– dodał.
SBU codziennie informuje o kolejnych stratach jakie ponoszą rosyjskie siły wojskowe. Ich zapał topnieje z dnia na dzień, aw nagraniach słychać kompletmy nieład z jakim muszą się mierzyć żołnierze. Jak podaje “The Daily Telegraph”, na jednym z nagrań słychać nawet płacz żołnierza.
Jedyne, czego teraz chcę, to się zabić.
– miał przekazać jeden z nich w wiadomości.
Zdarzają się przypadki dezercji. Wielu żołnierzy odmawia wykonania rozkazów.
“The Daily Telegraph” przytacza rozmowę między szeregowcem a starszym stopniem oficerem. Oficer żąda ostrzelania miasta, natomiast żołnierz buntuje się i mówi, że zanim zacznie strzelać, cywile muszą opuścić teren. Do wymiany ognia wówczas nie dochodzi.
Poniżej nagranie gdzie Ukraiński ambasador czyta rozmowy rosyjskich żołnierzy.