Pandemia COVID-19 przybiera na sile. To już kolejna fala choroby, z którą Polakom przychodzi się zmierzyć. Wszyscy boją się zarażenia, a nieprzyjemne realia odbijają się na psychice każdego – w tym przede wszystkim dzieci.
Nauczyciele i uczniowie są w wyjątkowo trudnej sytuacji, ponieważ konieczne jest utrzymanie odpowiedniego poziomu nauczania, a jednocześnie zapewnienie bezpieczeństwa. Do niecodziennej sytuacji doszło w jednej ze szkół na Śląsku – opowiedział o tym prezydent Siemianowic Śląskich, Rafał Piech. Był jednym z gości w Sejmie, gdzie 25 stycznia 2022 roku zebrał się Parlamentarny Zespół ds. Sanitaryzmu.

Problemy w szkole
W trakcie spotkania w Sejmie omawiane były medyczne, społeczno-gospodarcze, a także prawne konsekwencje wybuchu pandemii koronawirusa COVID-19. Jednym z gości spotkania był prezydent Siemianowic Śląskich, Rafał Piech, który opowiedział o sytuacji, jaka miała miejsce w jednym ze śląskich liceów.
W jednej ze szkół ogólnokształcących na Śląsku, jedna z nauczycielek powiedziała, że do biurka mogą podchodzić tylko dzieci zaszczepione. Dzieci niezaszczepione siedzą w ławce i odpowiadają w ławce. Nie mają prawa podejść do biurka. Dochodzi już do takich sytuacji i to rząd na to pozwala, dopuszcza do takich sytuacji. To jest coś okropnego – powiedział samorządowiec.

Dodał też, że coraz więcej dzieci cierpi na depresję. Odczuwają przygnębienie, niepokój, a stany depresyjne mogą prowadzić do chęci popełnienia samobójstwa. Skrytykował także zdalne nauczanie.
Wraca nauka zdalna
W związku z coraz większą liczbą chorych na COVID-19, podjęta została decyzja o przywróceniu zdalnego nauczania. Będzie ono trwać od 27 stycznia do końca ferii zimowych. Nauka zdalna będzie obowiązywać uczniów szkół podstawowych z klas 5-8 oraz szkół ponadpodstawowych. Minister nauki i edukacji Przemysław Czarnek wyjaśnił: “Wsłuchując się w apele i głos służb sanitarnych, analizując dane z wczoraj i z dziś, musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej i wprowadzeniu nauki zdalnej do końca ferii zimowych”.