Na poniedziałkowej konferencji prasowej, Adam Niedzielski potwierdził ‘czeski wariant” koronawirusa Sars-Cov-2. Informacja mogłaby być niepokojąca, gdyby nie fakt, że takim stwierdzeniem zaskoczeni są sami Czesi. Zdaniem czeskich wirusologów i polityków “czeska mutacja” koronawirusa nie istnieje.
Nie możemy potwierdzić, że w Polsce odkryliśmy brytyjski wariant koronawirusa, ale trudno przypuszczać, że jeszcze nie dotarł do naszego kraju. […] W chwili obecnej potwierdziliśmy informacje o tzw. wariancie czeskim.
– mówił podczas konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski.
Sprawie postanowił przyjrzeć się czeski portal seznamzpravy.cz. Zapytano o tą mutację czeskie Ministerstwo Zdrowia:
Laboratoria referencyjne prowadzą obecnie coraz większą liczbę tzw. Sekwencji, których celem jest wykrycie ewentualnych nowych mutacji w koronawirusie. Do tej pory w Czechach takich mutacji nie wykryto
– odpowiedziała rzeczniczka ministerstwa Barbora Peterová

Również w czeskim Państwowym Instytucie Zdrowia Publicznego (SZÚ) nic na ten temat nie wiadomo:
Nie wiem, czy istnieje coś, co nazywa się czeską mutacją. Nie mam informacji, że coś takiego istnieje.
– powiedział Jan Kynčl, kierownik Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych Państwowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Do sprawy odniosła się również Ambasada Republiki Czeskiej w Polsce:
W Republice Czeskiej nie zaobserwowano rzekomej „czeskiej mutacji” koronawirusa COVID-19.
– czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie ambasady czeskiej na Facebooku.
W tym tygodniu w polskich mediach pojawiły się informacje o rzekomej „czeskiej mutacji” wirusa COVID-19, która miałaby się rozprzestrzeniać w Polsce. Informacja ta pojawiła się również podczas konferencji prasowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego w poniedziałek 11 stycznia 2020 roku.
Jednak w Czechach żadna kompetentna instytucja nie potwierdziła pojawienie się jakiejkolwiek mutacji koronawirusa COVID-19.
Dziennikarze seznamzpravy.cz wobec tego postanowili zapytać u źródła. Wczoraj po południu otrzymali odpowiedź polskiego Ministerstwa Zdrowia. Wynika z niej, że termin „wariant czeski” był używany przez polskiego ministra jako medialne określenie wariantu SARS-CoV-2 z mutacjami w genie S.
„Czeska” utrata aminokwasów histydyny i waliny jest związana z mutacjami brytyjskimi i duńskimi. Nie oznacza to jednak, że koronawirus zmutował w Czechach. Według polskich władz zostanie to ujawnione dopiero w dalszych badaniach międzynarodowych. Ministerstwo nie może jednocześnie powiedzieć, jak często wspomniany „wariant czeski” występuje się w Polsce.
– czytamy na łamach seznamzpravy.cz