W czwartek Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że rząd będzie pracował nad zasadami odwiedzania cmentarzy we Wszystkich Świętych. Z kolei profesor Krzysztof Simon, ordynator zakaźnego oddziału wrocławskiego szpitala odradza odwiedzin cmentarzy w tym dniu: “Mówię to, żebyśmy na cmentarz nie trafili sami. I to znacznie wcześniej, niż na Wszystkich Świętych za rok. Ten tłok będzie zabójczy, tłumy przy wejściu, to jakiś absurd”.
1 listopada i “mały” problem
1 listopada i dzień Wszystkich Świętych to dla Polaków tradycja. Rząd twierdzi, że to rozumie i zapowiada, że zamykanie cmentarzy nie wchodzi w grę. Nie wiadomo czy jest to “zrozumienie”, czy nauczka wyniesiona z okresu pierwszej fali zachorowań na COVID-19. Zamknięcie cmentarzy wywołało wówczas ogrom krytyki, która uderzyła w obóz rządzący a Kazik zaśpiewał piosenkę adekwatną do sytuacji:
Adam Niedzielski, Minister Zdrowia już zapowiedział, że rząd na najbliższym posiedzeniu zespołu kryzysowego będzie obradował o zasadach, które miałyby obowiązywać podczas dnia Wszystkich Świętych.
Głos sprzeciwu
Gazeta Wrocławska informuje, że możliwe jest wprowadzenie dodatkowych obostrzeń związanych z dniem Wszystkich Świętych. Decyzje przewidziane na ten dzień miałyby skutkować wprowadzeniem limitów osób, jakie mogłyby przebywać w danym momencie na terenie cmentarzy.
Niestety łatwo się domyślić, że takie rozwiązanie będzie tworzyć kolejki przed bramami cmentarnymi. I właśnie tego obawia się profesor Krzysztof Simon. Profesor oczywiście nie twierdzi, że zmarłym nie należy się szacunek, jednak zaleca odwiedziny cmentarzy w innych terminach, aby rozładować tłok, który z pewnością utworzy się 1 listopada.
Mówię to, żebyśmy na cmentarz nie trafili sami. I to znacznie wcześniej, niż na Wszystkich Świętych za rok. Odwiedzanie cmentarzy 1 listopada jest w tym roku niemożliwe. Ten tłok będzie zabójczy, tłumy przy wejściu, to jakiś absurd.
– cytuje profesora Gazeta Wrocławska.

Ordynator z Wrocławia przestrzega aby pomyśleć o służbie zdrowia, która już w tym momencie “jedzie na oparach”.
Jeśli wszyscy nie zaczniemy przestrzegać sanitarnych reżimów, pilnować dystansu, nosić maseczek to zakażeń będzie coraz więcej i służba zdrowia nie wytrzyma. Ludzie będą umierali na stojąco.
– kontynuuje profesor Simon.