To, w jak absurdalny sposób próbują tłumaczyć się Rosjanie jest nie do przyjęcia. Zaledwie dwa dni temu doszło do zbombardowania ukraińskiej kliniki położniczej. W sieci pojawiły się zdjęcia przedstawiające szkody, jakie wyrządzono. Na jednym z nich znajduje się młoda kobieta w ciąży. Ta fotografia obiegła i poruszyła ludzi na całym świecie. Jednak według Rosjan ciężarna została tylko podstawiono w to miejsce, a jej zachowanie to nic innego, jak gra aktorska.
Zdjęcie ciężarnej opuszczającej zbombardowaną klinikę położniczą
9 marca doszło do ostrzału budynku kliniki położniczej w Mariupolu. Zdjęcia przedstawiające zaistniałą sytuację szybko pojawiły się w mediach. Jednak jedno z nich najbardziej przyciągnęło uwagę. Mowa o fotografii, na której widzimy kobietę w zaawansowanej ciąży. Jest ubrana w piżamę. Na twarzy widać liczne zadrapania. Schodzi po schodach w asyście ukraińskich żołnierzy.
Według rosyjskich dyplomatów to zaplanowana scena z udziałem profesjonalistki… Tak właśnie tłumaczą sytuację. Dyplomaci z rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii zamieścili zdjęcie ciężarnej na Twitterze i usiłowali wmówić ludziom, że kobieta odegrała na nim “rolę życia”.
Co więcej, jako argument, że fotografia ma być nieprawdziwa napisali, że Marianna Podgurskaya jest przecież modelką. Próbowali sugerować, że przecież tak znana i popularna osoba na pewno nie znalazłaby się w publicznym szpitalu.
Internauci nie pozostali obojętni wobec treści, jakie zamieścili na Twitterze rosyjscy dyplomaci.
“Rosjanie znęcają się nad Marianną na Instagramie. Jest jedną z kobiet, które znajdowały się w klinice położniczej w Mariupolu, który został ostrzelany przez Rosjan. Jej twarz pojawiła się dziś we wszystkich światowych mediach”.
“Wczoraj ta kobieta mogła zginąć, ponieważ Rosjanie ostrzelali szpital położniczy. Dziś jest zastraszana przez Rosjan na Instagramie. Twierdzą, że zdjęcia z Mariupolu są nieprawdziwe, ponieważ Marianna jest modelką i nie może być w ciąży. Brak słów”.
Już po kilku godzinach post rosyjskich dyplomatów został usunięty z Twittera.
Co wiadomo o ciężarnej ze zdjęcia?
Otrzymałam informację od krewnej Marianny — ciężarnej dziewczyny ze zbombardowanego szpitala w Mariupolu. Udało im się na krótko skontaktować z nią przez telefon. Wczoraj wieczorem (10 marca – red.) o 22.00 Marianna urodziła córeczkę! Wszystko jest w porządku, ale w Mariupolu jest bardzo zimno, a bombardowania nie ustają – napisała Olga Tokariuk, niezależna dziennikarka.