Tuż po znalezieniu ciała na miejscu pojawili się kryminalni. Przy użyciu specjalnej technologii, sprzętu i psów poszukiwawczych przeczesali rzekę. Niestety, to nie pomogło w ustaleniu tożsamości chłopca. Śledczy przypuszczają, że ciało wrzucono do rzeki między miejscowością Ingolstadt a Vohburg, między dwiema zaporami. Brany pod uwagę jest również scenariusz, że martwe dziecko zrzucono z mostu na ruchliwej autostradzie nr 9.
Mija już piąty miesiąc od czasu znalezienia ciała. Niemiecka policja zajmuje się sprawdzaniem ponad 100 przypadków zaginionych osób z Niemiec, a także z innych krajów. Wiele z nich miało miejsce dawno temu, dlatego niezbędne okazały się czasochłonne dochodzenia. “To jedyny sposób, aby upewnić się, że żadne istotne szczegóły nie zostaną przeoczone” – poinformował komenda policji w Ingolstadt.
Istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa z użyciem przemocy.
Za pomoc w ustaleniu tożsamości chłopca oferowana jest nagroda w wysokości 10 tys. euro.
Co raz gorzej.Ludzie wogule nie maja sumienia,że wyzywają się na dzieciach.To woła na pomstę do BOGA.