11-letni Sebastian z Dąbrówki Małej w Katowicach, o którego los martwiła się cała Polska, został znaleziony martwy. Sprawdził się najgorszy z możliwych scenariuszy. Policja schwytała już podejrzanego o jego zabójstwo.
Ślad po chłopcu urwał się w sobotni wieczór
Sebastian zaginął w sobotni wieczór. Około 19:30 był na placu zabaw. O 19:00 miał wrócić do domu, jednak napisał do mamy SMS’a z pytaniem, czy może zostać chwilę dłużej. Był to ostatni ślad, jaki po sobie zostawił. Po tej wiadomości kontakt z nim się urwał, a jego telefon stał się nieaktywny.
Jeszcze tego samego wieczora rozpoczęto poszukiwania chłopca. Niestety, już w niedzielny wieczór sprawdziły się najgorsze przypuszczenia funkcjonariusze. Policja poinformowała, że chłopiec nie żyje.
Aktualizacja❗Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w #Katowice ustalili i zatrzymali 41-letniego sosnowiczanina,...
Posted by Policja Śląska on Sunday, May 23, 2021
Policja niemal od razu wytypowała podejrzanego o zaginięcie dziecka
Najpierw zatrzymano mężczyznę, który najprawdopodobniej ma związek z zaginięciem 11-latka. Jest 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Później odkryto ciało dziecka. Zostało ukryte w garażu w okolicy ul. Wygody w dzielnicy Niwka. To tam przez cały niedzielny wieczór trwały czynności śledcze.
Wiadomo, że już pierwsze podejrzenia śledczych były związane z zatrzymanym mężczyzną. Dlatego funkcjonariusze od razu pojechali do domu 41-letniego mężczyzny, jednak nie zastali go na miejscu.
Jak się okazuje, 41-latek był już wcześniej notowany. Policjanci nieoficjalnie poinformowali, że był zmieszany w tzw. uprowadzenie rodzicielskie.