w

Pokazała test ucznia 6. klasy, który ma dysleksję. “Wykończyli mi dziecko”

Zdjęcie sprawdzianu z języka polskiego obiegło media. Test pisał uczeń szóstej klasy, u którego stwierdzono dysleksję rozwojową. Jednak nauczyciel nie okazał wyrozumiałości. Prawie cała praca pokreślona jest na czerwono. W ogóle nie wziął pod uwagę schorzenia dziecka. Internauci są oburzeni jego zachowaniem.

Sponsorowane

Czym jest dysleksja?

Dysleksja to schorzenie, które powoduje, że dziecko ma problemy w nauce pisania, a także czytania. Nawet mimo tego, że jest ono zdolne intelektualnie. Trudności w uczeniu się mogą obejmować kilka obszarów, mowa o dysleksji, dysgrafii, dysortografii czy dyskalkulii. Pierwsze objawy choroby idzie rozpoznać dość szybko. Dziecko ma nieładny charakter pisma, wyjeżdża poza linijki w czasie pisania, często myli litery i popełnia liczne błędy.

Okazuje się, że u coraz większej liczby dzieci diagnozuje się dysleksję. W trakcie jej przebiegu mogą wystąpić następujące zaburzenia: mowy, uwagi, koncentracji, czy pamięci. Występują także problemy z czytaniem i zapisywaniem słów, pomimo stosowania przez nauczyciela tradycyjnych metod nauczania.

Mimo że w dzisiejszych czasach dużo wiadomo na temat tej choroby, niektórzy pedagodzy nie zwracają uwagi na to zaburzenie czy predyspozycje ucznia i oceniają go tak samo, jak innych. Nie inaczej było w tym przypadku. Post opublikowała Dorota Lubas, która pracuje jako terapeutka pedagogiczna. Kobieta zamieściła na Facebooku zdjęcie sprawdzianu ucznia.

Sponsorowane

Pomyślmy: Jestem w 6 klasie SP, mam dysleksję rozwojową – dysortografię i dysgrafię. Mam opinię, w której są zalecenia do pracy. Uczęszczam na terapię 1 raz w tygodniu. Nauka zajmuje mi znacznie więcej czasu niż rówieśnikom, bo dysleksja rozwojowa to specyficzne trudności w uczeniu się. Dysortografia polega na tym, że nie potrafię zapamiętać ortogramów. Piszę sprawdzian z języka polskiego. Bardzo się staram. Trudno mi pisać tak na szybko w klasie i “składać myśli”. Ale piszę. Przychodzi dzień, gdy dostaję oceniony sprawdzian. I oczy mnie bolą od czerwonego długopisu nauczyciela. Już nic mi się nie chce. Nienawidzę szkoły. Płaczę. To bez sensu.

Nauczyciel faktycznie nie szczędził czerwonego długopisu na pracy szóstoklasisty. Przeważa on nawet nad kolorem niebieskim, który należy do ucznia. Na pracy pojawiły się również uwagi od pedagoga, jak np. “W pracy nie ma ani jednego poprawnie zapisanego zdania” czy “Co to ma znaczyć?”

Facebook

Reakcja internautów

Pod zdjęciem sprawdzianu pojawiło się wiele komentarzy. Ludzie są zwyczajnie oburzeni zachowaniem i sposobem oceniania nauczycielki, a także jej atakującymi uwagami.

“Szczerze, jak to widzę, to gotuje się we mnie! To nie tylko zwrócenie uwagi na to, co jest do poprawy. Tam jest język oceniający i zawstydzający! Dołujące. Kiedy dziecko widzi, że wszystko jest źle, to nie wierzy, że może zrobić cokolwiek dobrze”.

“Przeszłam to samo i moja obecnie 14-letnia córka. Wykończyli mi dziecko w podstawówce”.

“Myślę, że osoba, która poprawiała tę pracę, nie zdaje sobie sprawy z tego, że zastosowała najskuteczniejszą metodę podcinania skrzydeł i niszczenia motywacji do nauki”.

“Dla nauczycieli nie jest ważne to, że ma problemy z nauką. Ma umieć”.

“Nie wierzę w to, co widzę. Poczułam ból tego dziecka – zwracają uwagę komentujący”.

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Monika Koba

9 komentarze

  1. jedno jest pewne, ta osoba, która pisała test na pewno nie ma dysgrafii. Wiem, jak piszą ludzie z dysgrafią, praktycznie nieczytelnie a tu mamy do czynnienia z dość ładnym, rownym pismam. Kolejny fake

  2. Jestem też nauczycielem ale jak obserwuję to co się dzieje z niektórymi nauczycielami to widzę przerost formy nad treścią. Czemu nauczyciele – nie mówię, że wszyscy bo gro jest super belfrów- nie traktują ucznia jak młodego człowieka, któremu ma się pokazać co jest dobre i ,że w nim jest wie dobrego, tylko traktuje się jak zło konieczne. Uczmy ich wyrażać samych siebie po swojemu a nie narzucać myśli .

  3. Przy dużej pomocy rodzicòw I nauczycieli I ciężkiej pracy dziecka ,dyslekcja jest do pokonania.Wiem bo sama walczyłam z dyslekcją u mojego dziecka i po latach jest duzy sukces!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Sponsorowane

    Wołodymyr Zełenski miał wypadek! W samochód prezydenta uderzył inny pojazd

    Dwie nastolatki w ciężkim stanie znalezione w szkolnej toalecie. Jedna nie przeżyła