Strach przed utratą prawa jazdy spowodował irracjonalne zachowanie u kierowcy BWM. Ten próbując uciec przed policją, dopuścił się szeregu wykroczeń, a na końcu staranował radiowóz. Do tej sytuacji doszło w miejscowości Rudniki w województwie świętokrzyskim. Policjanci rozpoczęli pościg za 35 letnim kierowcą, po tym jak zobaczyli, że porusza się on z nadmierną prędkością w obszarze zabudowanym.
Pościg za piratem drogowym
W niedzielę (18 września) policjanci drogówki w miejscowości Rudniki w woj. świętokrzyskim zauważyli, że samochód marki BMW porusza się z nadmierną prędkością. Rozpoczęli pościg, który ostatecznie zakończył się zatrzymaniem kierowcy w Rytwianach, kiedy samochód został przyblokowany przez inne pojazdy. Kiedy policjanci wezwali kierowcę do opuszczenia samochodu i wyłączenia silnika, ten postanowił ruszyć i gwałtownie uderzył w radiowóz. Jak tłumaczył, zrobił to, ponieważ obawiał się utraty prawa jazdy. Zachowanie kierowcy jest tym bardziej szokujące, gdyż był on trzeźwy, nie był poszukiwany i miał wszelkie uprawnienia do kierowania pojazdem.
Długa lista wykroczeń
Zachowanie kierowcy BMW kosztowało go łącznie 8200 zł i 55 punktów karnych. Dodatkowo za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 kilometrów na godzinę zostało mu zabrane prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie asp. Joanna Szczepaniak podała, że kierowca „wyprzedzał kolumnę pojazdów na przejściu dla pieszych”. Dodatkowo po zmierzeniu prędkości, z jaką się poruszał, urządzenie wskazało 121 km/h w obszarze, gdzie obowiązała tzw. pięćdziesiątka. W trakcie pościgu 35-latek wykonał też manewr wyprzedzenia na linii ciągłej oraz wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu.