Shelby Skiles podzieliła się na Facebooku wzruszającym postem, aby wyrazić wdzięczność personelowi medycznemu opiekującemu się jej córeczką, Sophie.
U dwuletniej Sophie zdiagnozowano chłoniaka limfoblastycznego z komórką T, agresywna postać raka, która występuje w układzie limfatycznym organizmu. Przebywała w szpitalu od maja, kiedy po raz pierwszy usłyszała diagnozę. Cały czas była z nią jej mama, a czas spędzony w szpitalu pozwolił jej przyjrzeć się pracy pielęgniarek na oddziale pediatrycznym.
W rozmowie z Daily Mail Online Shelby powiedziała, że drobne gesty, które robiły pielęgniarki, takie jak przynoszenie jej posiłków i mycie smoczków Sophie, gdy spadły na podłogę, zainspirowały ją do napisania posta.
Post na Facebooku otrzymał ponad 52 000 polubień i prawie 27 000 udostępnień od czasu opublikowania go na początku tego miesiąca. Jest skierowany do pielęgniarek z Centrum Medycznego Dzieci w Dallas w Teksasie, gdzie córka kobiety przeszła chemioterapię. Aby ją uratować, potrzeba teraz przeszczepu komórek macierzystych.
Susan McCollum, kierownik kliniki w szpitalu, powiedziała Daily Mail Online, że ten post wywołał u niej łzy wzruszenia, ponieważ wie, jak ciężko pracuje personel dla swoich pacjentów. Shelby napisała, że pielęgniarki z Centrum Medycznego Dzieci w Dallas w Teksasie dbają nie tylko o jej córkę, ale o całą rodzinę. Doceniła ich wsparcie podczas tego procesu.
Widzę cię. Siedzę na tej kanapie cały dzień i widzę cię. Tak bardzo starasz się być niezauważona przeze mnie i moje dziecko. Próbujesz tak wielu sposobów, by złagodzić jej lęki i przekonać ją do siebie. Widzę, że wahasz się, czy przykleić lub zdjąć bandaże. Mówisz „przepraszam” więcej razy w ciągu jednego dnia, niż większość ludzi mówi „dziękuję”.
Shelby zaczęła pisać list późną nocą. Wzięła wolne od pracy, aby być z Sophie, gdy będzie wracać do zdrowia po chemioterapii, co pozwoliło jej poznać pracowników szpitala.
To mnie uderzyło. Są tu cały dzień, każdego dnia, aby służyć małym ludziom i ich rodzinom.
Sponsorowane
Do napisania tego listu zainspirowało ją to, jak wszystkie pielęgniarki opiekują się córką o każdej porze dnia.
“W tym momencie, już wiesz, że one kochają te dzieciaki” – powiedziała Shelby. Niektóre z pielęgniarek były z nimi od samego początku, a nawet przynosiły rodzinne posiłki podczas długich dni w szpitalu. Te chwile sprawiły, że pobyt w placówce medycznej był łatwiejszy, podczas gdy Sophie przechodziła chemioterapię.
Widzę, że głaszczesz jej łysą główkę i ciasno owijasz kołdrę. Widzę, jak przytulasz płaczącą mamę, która dostała złe wieści. Widzę, jak próbujesz sporządzać wykresy na komputerze, trzymając dziecko, którego mama nie może przebywać z nią w szpitalu.
Susan McCollum, kierowniczka kliniki w Pauline Allen Gill Center for Cancer and Blood Disorders jest dumna ze swojego personelu. „Takie rzeczy zawsze wywołują łzy w moich oczach. Jestem dumny z mojego zespołu i tego, co robimy”.