Babcia tłumaczyła, że tylko tańczyła z wnusiem. Gdy przyjechała karetka, nie żył

Kiedy karetka przyjechała do domu Simpsonów, dziecko już nie oddychało. Zmarło w szpitalu, a dochodzenie policji wykazało, że maluszek został zamordowany. Sprawczynią zbrodni według śledczych jest jego babcia.

To był tylko taniec

W piątkowy poranek 15 października 6-miesięcznym Xanderem, opiekowała się babcia. 46-letnia Charlotte Simpson z Northport zeznała, że tańczyła z wnuczkiem, a później odłożyła go do łóżeczka.

Charlotte przyznała, że tańczyła z wnukiem, trzymając go w różnych pozycjach, na kilka godzin przed telefon na numer alarmowy – powiedziała policja

Kobieta przyznała się też do potrząsania dziecka, ale nie do przemocy wobec niego. Jednak kiedy dziecko trafiło do szpitala, okazało się, że ma poważne obrażenia. Maluszek zmarł w efekcie – “obustronnego krwiaka podtwardówkowego, spowodowanego wstrząsem”. Miał rozległe krwawienie mózgu. Lekarz nie miał wątpliwości. To było morderstwo.

Zwolniona za kaucją

Ponieważ jedyną osobą, która miała kontakt z dzieckiem przed śmiercią, była jego babcia, została natychmiast aresztowana i przesłuchana. Trafiła do więzienia w hrabstwie Tuscaloosa. Sąd zgodził się jednak na warunkowe zwolnienie po wpłaceniu kaucji – 30 tysięcy dolarów. Kobieta utrzymuje, że jest niewinna. Czy jednak sąd da wiarę jej tłumaczeniom?

Rodzice Xandera są zrozpaczeni. “Będziemy bardzo tęsknić za naszym słodkim dzieckiem” – napisali w mediach społecznościowych. Użytkownicy Internetu przejęci tragedią rodziny wpłacają pieniądze na zbiórkę na stronie GoFundMe. Została ona założona przez drugą babcie Xandera. Wszystkie zebrane środki mają zostać przeznaczone na pokrycie kosztów pogrzebu.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj