51-letnia matka podarowała swojej córce niecodzienny prezent – urodziła dla niej dziecko. Julie Loving została surogatką swojej córki Breanny Lockwood, która przez wiele lat walczyła z bezpłodnością.
Trzymając córkę w ramionach moje serce pęka. Kiedy patrzę na nią, promieniuje we mnie poczucie, że zrobiłabym absolutnie wszystko co potrzebne dla tego dziecka i przypominam sobie o tym, co zrobiła dla mnie mama.
– napisała na swoim instagramie Breanna
Kobieta, która urodziła swojego wnuka
Breanna o swojej drodze do macierzyństwa opowiedziała jeszcze w lipcu. Wraz z partnerem wzięli ślub w 2016 roku. Niedługo potem okazało się, że jej dziadek choruje na raka. Ta informacja wpłynęła na decyzję młodego małżeństwa o przyśpieszeniu ich planów rodzicielskich. Niestety, okazało się, że coś jest nie tak… Breanna nie mogła zajść w ciążę a w konsekwencji nie udało jej się urodzić przed śmiercią dziadka.
Nigdy nie myślałam, że to będzie tak trudne i spodziewałam się szybkiego zajścia w ciążę. Ciężko mi się o tym rozmawiało.
– powiedziała Breanna.
Miesiące mijały i nic się nie zmieniało. Para postanowiła skontaktować się ze specjalistą. Odwiedzili doktora Briana Kaplana, który zdiagnozował niepłodność i zaczął leczyć Breannę pod tym kątem. Terapia przynosiła efekty, jednak zakończyło się dwoma bolesnymi poronieniami, co wpłynęło na dalsze decyzje pary…
Pewnego dnia przyszli do dr Kaplana z Julie Loving – mamą Breanny. Okazało się, że po rozmowach z kobietą wpadli na pomysł, że 51-letnia kobieta mogłaby pomóc i zostać surogatką dla swojej córki. Mimo początkowych wahań dr Kaplan zdecydował się pomóc. Po serii badań lekarz stwierdził, że nie ma przeciwskazań aby Julie zaszła w ciążę.
Oczywiście ta sytuacja jest wyjątkowa i zdecydowaliśmy się na taki scenariusz po dogłębnych badaniach pod kątem nie tylko fizycznym, ale również psychologicznym i etycznym. Bezwarunkowe wsparcie oraz determinacja była niezwykłym elementem, który sprawił, że zdecydowałem się na pomoc.
– zaznaczył dr Kaplan.
Julie bez komplikacji donosiła ciążę i urodziła piękną i zdrową dziewczynkę. Swoją wnuczkę! Bez nieograniczonego wsparcia i poświęcenia ze strony Julie małżeństwo nie mogłoby mówić o szczęściu, które spotkało ich w tym roku – nawet w obliczu tak przykrych wydarzeń, które na co dzień dostarcza pandemia koronawirusa. Jeśli inspiruje Cię historia całej trójki zobacz więcej zdjęć, bo Breanna dzieli się swoją historią na Instagramie.