Myjesz surowego kurczaka pod wodą jeszcze przed usmażeniem? To ogromny błąd!

Mycie surowego mięsa drobiowego pod bieżącą wodą to dla wielu osób rutyna. Niestety nawyk ten niesie za sobą poważne konsekwencje. Na mięsie może znajdować się bakteria Campylobacter jejuni. A rozpryskująca się woda może przenieść ją na całą kuchnię.

Mycie mięsa to poważny błąd!

Bakteria Campylobacter jejuni występująca w przewodzie pokarmowym zwierząt może być niezwykle groźna dla naszego zdrowia. Na kampylobakteriozę mogą zachorować zarówno konsumenci, jak i weterynarze i pracownicy ubojni.

Choć Polacy uwielbiają jeść mięso drobiowe musimy pamiętać, że na 100 g skóry kurczaka może występować nawet 100 tys. groźnych bakterii! Co więcej, bakteria Campylobacter jejuni zyskuje coraz większą odporność na antybiotyki, co udowodniły badania dr Anny Woźniak z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Chroń się przed kampylobakteriozą!

Higiena to nasz największy sprzymierzeniec w walce z bakterią Campylobacter jejuni. Pamiętajmy o częstym myciu rąk i zachowywaniu czystości w naszej kuchni. Zrezygnujmy też z mycia mięsa przed jego przygotowaniem. Woda nie usunie żadnych bakterii, ale może za to przyczynić się do ich rozprzestrzeniania się po kuchni.

Bakteria Campylobacter jejuni jest równie niebezpieczna dla ludzi, co Salmonella. Do naszego organizmu dostaje się zarówno w sytuacji, gdy zjadamy zarażone i niedogotowane mięso, jak i podczas spożywania innych produktów, które miały z nim styczność. Bakterią tą możemy się również zarazić korzystając z akcesoriów kuchennych, na których znajduje się Campylobacter jejuni.

Kampylobakterioza jest szczególnie groźną chorobą w przypadku dzieci i osób w podeszłym wieku. Jej objawy to między innymi biegunka, wymioty i gorączka. Silne zatrucie pokarmowe może się także zakończyć sepsą.

Warto więc chronić się w każdy możliwy sposób. Pamiętajmy o dokładnym myciu rąk po każdym kontakcie z surowym mięsem. Bakteria ta ginie po 15 minutach w temperaturze 60 stopni Celsjusza.