W niedawno wyświetlonym odcinku Kuchennych Rewolucji, Magda Gessler gościła w barze mlecznym „Agata”. Niestety w trakcie kręcenia odcinka zmarła kucharka, Marzena Koniuszy. To głównie dzięki niej Magda uznała rewolucję za udaną i zarekomendowała jej doskonałą kuchnię.
Kuchenne Rewolucje – nie żyje uczestniczka programu
Marzena Koniuszy zmarła po drugiej wizycie słynnej restauratorki – 20 września. W mediach społecznościowych pożegnała ją Magda Gessler. Teraz, już po emisji odcinka, córka zmarłej kucharki ujawnia, jak wyglądały stosunki w barze mlecznym „Agata”.
Według niej menadżer, już po programie telewizyjnym stosował mobbing wobec pracowników, a jego postępowanie nie pozostało bez wpływu na stan zdrowia pani Marzeny. Naganne zachowanie wobec zatrudnionych pracowników, widać było już podczas kręcenia odcinka rewolucji. Zaległości płacowe wobec załogi były tak duże, że musiała interweniować Magda Gessler. Co więcej, pracownicy zatrudnieni byli za najniższą krajową pensję.
Córka zmarłej kucharki twierdzi, że to tylko wierzchołek góry lodowej
Mama pracowała od zakończenia “Kuchennych Rewolucji” cały czas po 12 godzin, cały czas krytykowana, molestowana psychicznie. Założyli kamery bez naszej wiedzy, po wielkiej burzy słów wyłączyli je, ale mama i tak nie miała do managera zaufania, więc je zakryła po 2 tygodniach. Była dokumentacja, że wyrażamy zgodę na monitoring. Dalej nie wypłacił pieniędzy – moje wrześniowej wypłaty, mamy wypłaty i odprawy. Tata do dziś nie dostał żadnych pieniędzy
Według córki pani Marzeny, to postępowanie managera wpłynęło na zdrowie mamy
Jestem jej to winna, całą prawdę po szczęśliwym finale i pochwale przez panią Magdę Gessler, że bar “Agata” najlepszym barem mlecznym w Polsce. Zamiast podziękowania, podwyżki i kwiatów pan manager zajął się torturą psychiczną i mobbingiem. Były tłumy, kolejki do drzwi. Dawałyśmy radę, mama była szczęśliwa. 19 dni po szczęśliwym powrocie Pani Magdy mama dostała wylewu. Nie mogę się otrząsnąć. Płaczę i będę płakać. Mama by żyła na dzień dzisiejszy. Dziękuję za piękne słowa Pani Magdo
Nam ten manager od razu się nie spodobał kawał drania widać jak na dłoni, tylko kasa mu świeciła, a sam sobie wypłacał pewnie o wiele więcej pieniędzy a innych w dupie miał. Pani kucharka z sercem pracowała i jego zachownie po rewolucjach przyczyniło się do stanu zdrowia pani kucharki bo napewno się przejmowała. Ja bym go do prokuratoury zgłosił.