Chociaż od śmierci gwiazdy muzyki pop Michaela Jacksona upłynęło sporo lat, to nadal jego najwierniejsi fani nie mogą uwierzyć w jego odejście. Nieustannie szukają informacji, które miałyby świadczyć o tym, że król popu jednak żyje. Jeden z takich filmów pojawił się niedawno w sieci i wzbudził ogromne zainteresowanie. Czy na nagraniu faktycznie jest piosenkarz, czy ktoś, kto jest tylko jego sobowtórem?
Śmierć króla pop opłakiwał cały świat
Kiedy w 2009 roku podano do publicznej wiadomości, że Michael Jackson nie żyje. Wielu jego fanów nie mogło w to uwierzyć. Śmierć gwiazdora była przez wiele tygodni, najbardziej komentowanym newsem. Do dzisiaj krąży wiele legend o tym, gdzie rzekomo widywany był Michael po śmierci.

Od czasu do czasu w sieci wypływają takie sugestie, że przebywał w przebraniu w Wielkiej Brytanii, Danii, Szwajcarii czy Hiszpanii. Wiele osób twierdzi, że upozorował własną śmierć i nadal cieszy się dobrym zdrowiem.
Jak w przypadku śmierci każdej sławnej osoby pojawiają się setki zdjęć i filmików w sieci mające udowodnić, że Michael sfingował swoją śmierć, aby móc żyć gdzie indziej. Niektórzy fani teorii spiskowych uważają, że Michael Jackson przyszedł na swój własny pogrzeb w przebraniu kobiety.
Czy to możliwe, że Michael Jackson żyje?
Śmierć króla pop, jak również jego całe życie od zawsze była szeroko komentowane w mediach. Każdy jego krok, był bacznie obserwowany przez miliony osób na całym świecie – zarówno fanów, jak i wrogów.
Kiedy zmarł w szpitalu z powodu zatrzymania akcji serca, pojawiło się pytanie, dlaczego tego dnia nie działały tam kamery. Michael miał według niektórych komentatorów opuścić wcześniej szpital. Przez chwilę wydawało się, że nowe nagranie potwierdza tę teorię.
Na filmiku widać osobę łudząco podobną do Michaela Jacksona. Jak się jednak szybko okazało, jest nim podszywający się i stylizujący się pod gwiazdora zapaśnik wrestlingu Santana Jackson.