w

44-latka odcięła partnerowi członka. Później posunęła się do jeszcze gorszego czynu

44-letnia Jasmine Everleigh została oskarżona o odcięcie członka swojemu chłopakowi, a także dźgnięcie go nożem i zadźganie jego kolegi. Rozpoczął się proces w sprawie podwójnego morderstwa. Matka czwórki dzieci miała zabić 59-letniego Samira Esbecka, z którym była w związku od dekady. Posunęła się o krok dalej i zabiła również 61-letniego kolegę, Sarkisa Abbouda.

Sponsorowane

Do zdarzenia doszło w maju. Jasmine zauważono, jak idzie zakrwawiona ulicami Melbourne. Wcześniej nic nie wskazywało, że kobieta może uciec się do przemocy. Do morderstwa doszło w mieszkaniu w Brunswick w Melbourne o 5:20 rano 5 maja.

Wydawali się być szczęśliwą rodziną

Okazuje się, że w ubiegłym roku, w czerwcu, 44-latka przeszła poważne załamanie nerwowe. Nastąpiło ono w wyniku kulminacji problemów psychicznych, z jakimi zmagała się już od jakiegoś czasu. Oglądając profile społecznościowe kobiety nikt nie przypuszczał, że zdolna jest do takich czynów. Zdawała się być kochającą matką. Dodawała liczne zdjęcia z dziećmi i w opisach podkreślała, że jest szczęśliwa.

Nie jestem we wszystkim idealna, ale przynajmniej mam urocze dzieci – pisała na Facebooku 44-latka.

Sponsorowane

Aż trudno uwierzyć, że za tymi słowami stoi ta sama kobieta, która dokonała podwójnego morderstwa. Kamery przemysłowe nagrały ją, jak idzie zakrwawiona, w samym staniku i koszuli zawiązanej wokół zakrwawionej ręki.

Policja poinformowała, że Jasmine zostawiła za sobą ślad krwi ciągnący się aż na 1,5 km. Krople krwi były widoczne na ulicy, na chodniku, a nawet na placu zabaw. Kobietę finalnie aresztowano w tramwaju, do którego wsiadła. Nie wiadomo, dokąd podążała i jaki miała plan. Następnego dnia usłyszała zarzuty.

Dziś rozpoczęła się rozprawa. Prawnik Everleigh zażądał sporządzenia raportu biegłych psychiatrów na temat stanu psychicznego swojej klientki. W związku z tym wyznaczono termin kolejnej rozprawy, przypada on na 19 września. Wówczas 44-latka pojawi się na niej zdalnie, prosto ze szpitala. Póki co żadne zarzuty nie zostały przedstawione w sądzie.

Tymczasem córka jednej z ofiar wciąż nie może pogodzić się z masakryczną śmiercią taty. 21-latka nie może uwierzyć, że ktoś nagle i tak brutalnie odebrał bliską jej osobę. Każdego dnia żałuje, że ojciec nie żyje.

Mój ojciec został nam zabrany w najstraszniejszy sposób. Nikt nie zasługuje na taki ból… Czuję, że moje serce jest puste, bo mam świadomość, że nie miałam okazji się pożegnać – wyjaśnia.

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Paweł Markiewicz

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane

      Karetka pędziła na sygnale, a na przejście wtargnęła piesza. “Nie wierzę w to!”

      Ciało chłopca bezwładnie zwisało z transformatora. Ubranie miał wtopione w skórę