Zabiła oprawcę swoich pociech
37-latka została pierwotnie oskarżona o morderstwo, jednak po czasie oczyszczono ją z zarzutu, ponieważ uznano, że straciła kontrolę. Na cztery lata trafiła do więzienia. Jak sama przyznała: „Zrobiłam to, co zrobiłaby każda matka”.
Pleasted był przyjacielem rodziny. Mieszkał po sąsiedzku. Jak się z czasem okazało zmienił nazwisko z Robin Moult. Wszystko po to, aby ukryć swoją pedofilską przeszłość. Sarah ze względu na sędziwy wiek mężczyzny, a także pozornie miłe usposobienie opiekowała się nim. Czasem sprzątała w jego mieszkaniu, czasem gotowała mu. Kobieta nie miała pojęcia, jaką krzywdę wyrządza on jej dzieciom. Gdy poznała prawdę udała się do niego, by przyznał się do winy. Jednak wiemy, jak się to zakończyło. 37-latka sama zgłosiła się na policję.
Synowie Sarah przyznają, czyn matki, choć brutalny, przywrócił im poczucie bezpieczeństwa, bo nie musieli się bać, że oprawca nagle wyjdzie zza rogu. Ale nie powstrzymało to koszmarów, z jakimi zmagali się przez długi czas.