26 sierpnia w piątek miała miejsce ogromna tragedia. Wypadek pod Krotoszynem, przeżył tylko wnuk. W zdarzeniu zginęła dwójka dorosłych ludzi. Babcia 13-latka poniosła śmierć na miejscu, a dziadek zmarł po przewiezieniu do szpitala. Do śmiertelnego wypadku doszło między Wałkowem a Koźminem Wielkopolskim, w powiecie krotoszyńskim.
Wypadek pod Krotoszynem przeżył wnuk
W piątek, około godziny 17, drogą krajową nr 15 pomiędzy Wałkowem a Koźminem Wielkopolskim przemieszczały się dwa pojazdy. Mowa o Volkswagenie i Land Roverze. Tym pierwszym podróżowali dziadkowie wraz z wnukiem z Poznania. Z kolei drugim pojazdem 71-latek z powiatu krotoszyńskiego.
Policja przeprowadziła wstępne śledztwo w sprawie wypadku. Wynika z niego, że to 76-letni kierowca Volkswagena z niewiadomych przyczyn zjechał na przeciwległy pas drogi i doprowadził do czołowego zderzenia z Land Roverem. Na miejscu tragedii zginęła 72-letnia żona mężczyzny. On sam zmarł dopiero po przewiezieniu do szpitala.
Mężczyznę przetransportowano do nas helikopterem. Nie udało się go uratować, miał bardzo poważne obrażenia wewnętrzne – przekazał rzecznik prasowy kaliskiego szpitala Paweł Gawroński.
Jedyną osobą, która jechała Volkswagenem i przeżyła, jest 13-letni wnuk. Owszem, został ranny i przewieziono go do ostrowskiego szpitala, ale jak przekazał lekarz, Adam Stangret, jego stan jest stabilny. Do szpitala w Krotoszynie przewieziono również kierowcę drugiego samochodu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
“Prokuratura w Krotoszynie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku drogowego, w którym zginęło starsze małżeństwo, a ich wnuk został ranny” – przekazał PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. prokurator Maciej Meler.