Paulina A. zginęła w niedzielne przedpołudnie, 12 września, z rąk narzeczonego. Robert G. był wyjątkowo brutalny. Ranił partnerkę nożem. Na samej głowie doliczono się 20 ran ciętych i kłutych. Ale to nie wszystko… Wyłupał matce swoich dzieci oczy. Zbrodnia, która rozegrała się na jednym z osiedli Gdańska poruszyła nawet najbardziej doświadczonych kryminologów z Polski.
Ciął nożem gdzie popadnie
Między dwójką dorosłych wywiązała się kłótnia. 29-latek chwycił za nóż i rzucił się na Paulinę. Zadawał ciosy na oślep. Pozbawił ją też oczu… Skala okrucieństwa i przemocy jest naprawdę przerażająca. Całej tej krwawej scenie przyglądały się dzieci pary, 3-letni Maks i roczna Marcelinka.
Serwis Fakt zgłosił się do popularnych kryminologów na terenie Polski, by ci ocenili, kim jest człowiek, który jest w stanie dopuścić się takiego czynu.
To jest bandytyzm pod każdym względem. On realizował uczucie zemsty. Jeśli ktoś komuś zadaje 10 ciosów, to robi to dla własnej przestępczej satysfakcji. Tu tych ciosów było kilkadziesiąt. Zazwyczaj sprawca uderzy, zastrzeli, zada kilka ciosów i na tym poprzestaje. Owszem, były w Polsce okrutne zbrodnie. Sprawcy rozkawałkowywali zwłoki, ale mieli w tym cel. Chcieli zatrzeć ślady zbrodni i ukryć ciało – tłumaczy prof. Brunon Hołyst, kryminolog
Robert G. nie trafi do więzienia?
Tutaj wszystko wskazuje na to, że on nie będzie ukarany. Uznany zostanie za niepoczytalnego, jeśli rzeczywiście potwierdzi się choroba psychiczna, a do tego dochodzi uzależnienie od narkotyków. Sprawca swojej ofierze wydłubał oczy, tak się normalni sprawcy nie zachowują. Trafi więc nie do więzienia, a do szpitala psychiatrycznego – tłumaczy kryminolog
W sprawie zabrał też głos psychiatra i biegły sądowy dr Jerzy Pobocha
To wydłubanie oczu może dowodzić tego, że jeśli był pod wpływem środków, to mógł mieć iluzje czy omamy i odnosił wrażenie, że te oczy na niego źle patrzą, a skoro źle patrzyły, to trzeba je było wydłubać. Muszę powiedzieć, że to duża rzadkość. Nie spotkałem się z takim przypadkiem. To mogła być psychoza po narkotykach, a z drugiej strony, jeśli chorował na schizofrenię, to u takich osób częściej dochodzi do występowania takiej psychozy
Zadanie dużej ilości ciosów to jest wskaźnik działania pod wpływem emocji. Profilerzy nazywają to fachowo nadbijaniem, chodzi tu o to, że sprawca zadaje więcej ciosów niż trzeba. Po drugie te ciosy były zadawane nie w sposób celowany, tak jak w przypadku zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wtedy sprawca celował pod żebra i jeszcze ze skrzywieniem, żeby skutek był stuprocentowy – podkreśla psychiatra
Na ten moment Robert G. trafił na 3 miesiące do aresztu. Czekają go badania, by móc zdecydować, czy w chwili dokonania zabójstwa był poczytalny. 29-latek usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Powinni buca od razu powiesić.
Oby chuja dojebali już w tym więzieniu. Jaki szpital psychiatryczny? Obciąć łeb od razu bez sądu.Takim qrwom nie dać żyć.
Jeśli trafi do szpitala psychiatrycznego to myślę że nigdy z niego nie wyjdzie . Myślę że to dobra kara bo szpital taki to wcale nic lepszego jak więzienie . Oby żaden lekarz nie wypisał go nigdy .
dla przestępców alkohol i narkotyki