Pijani kierowcy co roku powodują mnóstwo wypadków. Niektórzy z nich sami odnoszą poważne obrażenia. Tak było w przypadku 29-letniego Paula Berry’ego, który wsiadł za kierownicę pijany, stracił panowanie nad pojazdem i otarł się o śmierć. Jego urazy były bardzo poważne – między innymi złamany kręgosłup, szczęka i miednica. Obrażenia obejmowały również układ rozrodczy. W konsekwencji lekarze musieli amputować mężczyźnie członka…

Poważny wypadek
Paul Berry miał 29 lat, gdy po kilku drinkach wsiadł za kierownicę zmierzając do dziewczyny. W czasie jazdy stracił panowanie nad autem i wypadł z drogi. Siła uderzenia była tak duża, że wyleciał z auta przez przednią szybę. Samochód zaś przekoziołkował i wylądował na nim. Niewiele brakowało a Paul straciłby w wypadku życie. Przeżył – był jednak poważnie poturbowany. Złamany kręgosłup, szczęka, miednica, biodro, poważny uraz mózgu, a do tego obrażenia penisa i jąder.
Musieli mi amputować, no cóż… męskość. To tak jakby wycięli drzewo i został po nim tylko pień. To ironiczne, bo dopiero po wypadku poczułem się jak mężczyzna. Chcę opowiedzieć światu o emocjonalnym ciężarze, jaki to przyniosło i jaki zawsze będzie mi towarzyszyć. Na zawsze zmieniło moje życie w sposób, którego nie życzyłbym mojemu najgorszemu wrogowi – opowiada Paul w rozmowie z walesonline.co.uk.

Paul otarł się o śmierć
Paul Berry uległ poważnemu wypadkowi, ale cudem przeżył. Jadący za nim kierowca ciężarówki widział wypadek i od razu ruszył z pomocą. Razem z innymi kierowcami udało mu się odepchnąć samochód, który po wypadku leżał na mężczyźnie. Gdyby nie tak szybka reakcja, konsekwencje wypadku mogłyby być o wiele gorsze. W czasie drogi do szpitala serce Paula stanęło. Na miejsce przetransportowała go jednak błyskawicznie lotniczy śmigłowiec. Mężczyzna został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, w której pozostawał przez 5 tygodni. Chociaż wypadek spowodował ogromne obrażenia i między innymi Paul nigdy nie będzie miał dzieci, doszedł do siebie i może normalnie funkcjonować. Miał szczęście w nieszczęściu. Jeszcze kilka milimetrów i do końca życia nie mógłby ruszać kończynami.
