Udało się zatrzymać 38-letniego kierowcę, odpowiedzialnego za śmiertelne potrącenie 4-latka na pasach w Gorzowie Wlkp. Świadkowie, którzy widzieli wypadek od razu wskazali, kim jest kierowca. Dzięki temu policja nie miała problemu z identyfikacją mężczyzny. Wśród zeznań pojawiła się historia, że oprócz 38-latka w czarnym Camaro znajdowało się też dziecko, które po wypadku miało uciec do kamienicy. Funkcjonariusze nie potwierdzili tej informacji.
Śmiertelnie potrącił 4-latka w Gorzowie Wlkp.
Tragedia rozegrała się 10 października, w niedzielne popołudnie. Mężczyzna prowadzący Chevroleta jechał z nadmierną prędkością. Uderzył samochód marki BMW, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem. Wjechał na skrzyżowanie ulic 30 Stycznia i Armii Polskiej. Zjechał na chodnik, którym szedł tata z synkiem. 4-latek jadący rowerkiem został potrącony. Całej sytuacji przyglądał się jego ojciec. Był w szoku. Podbiegł do ciałka syna i wziął je w ramiona… W tym czasie sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia.
Ujęcie pirata drogowego
Winnego całego zajścia 38-latka udało się zatrzymać dopiero po dobie. W trakcie obławy policji przebywał w hotelu na osiedlu Staszica. Był zaskoczony i nie stawiał oporu. Przewieziono go na komendę policji. Na dzisiaj zaplanowane są czynności procesowe. Wczoraj nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Nie stawiał oporu, został przewieziony do gorzowskiej komendy. Czekamy na czynności procesowe z udziałem 38-latka, które zostaną przeprowadzone najprawdopodobniej we wtorek 12 października w Prokuraturze Rejonowej w Gorzowie – komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie
Świadkowie śmiertelnego wypadku od razu rozpoznali sprawcę. Policja miała zatem ułatwione zadanie. To mieszkaniec Gorzowa Wielkopolskiego, który testował samochód z wypożyczalni. W internecie na forach świadkowie wypisywali różne rzeczy o 38-latku:
Tym samochodem szalał na długo wcześniej przed wypadkiem. Sprawca mieszka blisko, w okolicy miejsca wypadku
Sponsorowane
Schwytany po dobie poszukiwań
Policja postanowiła działać spokojnie. Nie opublikowana w mediach wizerunku mężczyzny, ani nie wystawiono za nim listu gończego. Jak tłumaczą funkcjonariusze, nie chcieli go spłoszyć. Istniało prawdopodobieństwo, że będzie chciał uciec do Niemiec. Zaraz po wypadku ogłoszono alarm. O poszukiwaniach kierowcy chevroleta zostały również powiadomione komendy w woj. lubuskim, ale nie tylko.
Serwis gorzowianin.com napisał, że za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca wypadku grozi do 12 lat więzienia.
Sprawca wypadku będzie odpowiadał z art. 177 § 2 kodeksu karnego mówiącym o spowodowaniu wypadku ze skutkiem śmiertelnym w związku z artykułem 178 § 1 mówiącym o zaostrzeniu kary wobec sprawcy wypadku, który uciekł z miejsca zdarzenia – powiedziała prokurator Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie