Możecie nie znać Margaret Loughrey. Ale to z pewnością kobieta, której w życiu się poszczęściło. Przynajmniej pod względem wygrane. W 2013 roku mieszkanka Irlandii Północnej wygrała 27 milionów funtów. W wielu wywiadach podkreślała jednak, że pieniądze wcale nie sprawiły, że jej życie stało się lepsze. Wręcz przeciwnie, zniszczyły je. Margaret znaleziono martwą w jej własnym domu.
Śmierć multimilionerki
Zagraniczne media donoszą o śmierci Margaret Loughrey. Zwłoki kobiety znaleziono wczoraj, 2 września w jej domu na Ballycolman Lane w Strabane. Wcześniej policja została uprzedzona telefonicznie o nagłym zgonie kobiety.
Na miejscu śledczy wykluczyli udział osób trzecich w śmierci. Co do dokładnej przyczyny zgonu musimy zaczekać na wyniki sekcji zwłok.
“Pieniądze zniszczyły moje życie”
Margaret kupiła los i w grudniu 2013 roku wygrała na loterii. Trafiła wówczas na pierwsze strony lokalnych gazet. Wygrała aż 27 milionów funtów w loterii Euromillions. Okazuje się, że multimilionerka nie osiadła na laurach. Wygrana otworzyła jej wiele furtek. Zainwestowała pieniądze w liczne nieruchomości. Jedną z nich była upadająca fabryka Herdman’s Mill w Sion Mills.
Nie czuję, że wygrałam na loterii. Czuję, że wszyscy ją wygrali, ponieważ to zmieni tak wiele istnień – mówiła tuż po odebraniu nagrody
Życie nie potoczyło się tak, jakby można by się tego spodziewać. W 2015 roku doszło do pewnego incydentu. Margaret napadła na taksówkarza. Została skazana przez sąd na 150 godzin prac społecznych, a także wypłacenie poszkodowanemu zadośćuczynienia w wysokości 30 tysięcy funtów.
Ogromne pieniądze przyniosły mi tylko smutek. Zniszczyły moje życie. Jestem niewierząca, ale jeżeli istnieje piekło, to byłam w nim – powiedziała Loughrey w wywiadzie z 2019 roku
Dla wielu osób taka wygrana zdaje się być jednym z najszczęśliwszych doświadczeń w życiu. Pieniądze powinny przecież wystarczyć na luksusowe życie aż do śmierci. Jednak okazuje się, że w wielu przypadkach wygraną osobę przerasta to. Właśnie tak było w przypadku Margaret.