Ceremonia pogrzebowa wymaga zachowania najwyższej powagi i okazania szacunku, nie tylko osobie zmarłej, ale i pogrążonym w żałobie bliskim. Tymczasem w tarnobrzeskim kościele doszło do bezsprzecznie skandalicznej sytuacji – pracownicy firmy pogrzebowej upuścili trumnę z ciałem.
Trumna upadła
To przykre zdarzenie, o którym informuje portal nowiny24.pl, miało miejsce podczas pogrzebu 39-letniej kobiety, który 4 września odbył się w kościele pod wezwaniem św. Barbary w Tarnobrzegu. Gdy pracownicy firmy obsługującej ceremonię wnosili trumnę do świątyni, upuścili ją.
Mało tego, trumna spadła na schody. Wydaje się, że w tym kontekście można mówić o szczęściu w nieszczęściu, bo nie doszło do jej uszkodzenia.
Mało brakowało, by przykry incydent przerodził się w awanturę
Trumna nie ucierpiała, ale każdy może sobie wyobrazić, jak wielkim szokiem było to dla osób zgromadzonych na ceremonii, zwłaszcza dla rodziny zmarłej. Jeden ze światków zdarzenia informuje, że awantura wisiała na włosku.
Niewiele brakło, żeby jej mąż doskoczył do tych gości – stwierdza osoba uczestnicząca w pogrzebie
Zawód grabarza należy do najmniej wymagających? Nic bardziej mylnego. Każdy pracownik firmy pogrzebowej powinien mieć na uwadze cierpienie ludzi, którzy muszą pochować kogoś bliskiego. Niewątpliwie, takie incydenty nigdy nie powinny mieć miejsca.