Władze Ukrainy zaproponowały nowe rozwiązanie. Mianowicie ich kraj miałby przyjąć status państwa neutralnego. W zamian oczekują gwarancji bezpieczeństwa. Jaki udział miałaby mieć w tym Polska? Bardzo ważny. Zawarta zostałaby umowa, na wzór art. 5.
Pokój na Ukrainie
W jednym z największych i najliczniejszych miast Turcji, Stambule, miało dziś miejsce pierwsze od ponad dwóch tygodni bezpośrednie spotkanie przedstawicieli zarówno Rosji, jak i Ukrainy. Rozmawiano na temat planu pokojowego na Ukrainie.
Ukraina miałaby przyjąć status państwa neutralnego, w zamian za gwarant bezpieczeństwa. Wśród państw, które miałyby to gwarantować, władze widzą stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ: USA, Wielką Brytanię, Chiny, Francję, Rosję oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael.
Pomysł, który padł na spotkaniu przedstawicieli państw toczących obecnie wojnę, komentowała w programie Newsroom WP profesor Agnieszka Legucka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Warto pochylić się nad tymi propozycjami, dlatego że podczas słynnych budapesztańskich porozumień w ’94 r., kiedy Ukraina pozbyła się broni atomowej, takie państwa jak Francja, Wielka Brytania, USA i Rosja zobowiązały się do gwarantowania bezpieczeństwa integralności terytorialnej Ukrainy i nie spełniły swoich oczekiwań.
W tym przypadku będzie to o wiele dalej idący kok, gdyż oczekuje się od wymienionych państw, gwarancji bezpieczeństwa o wiele dalszych porozumień.
Mówi o tym, że będzie to gwarantowana umowa prawno-międzynarodowa, tzn. te wszystkie państwa miałyby ratyfikować tę umowę. Byłoby to coś w rodzaju art. 5, czyli państwa te miałyby przyjść z pomocą wojskową Ukrainie w momencie, gdy byłaby zaatakowana. Państwa, m.in. Polska, tworzyłyby coś w rodzaju sojuszu wojskowego.