w

Nowa Huta: 4-latka pozostawiona w nagrzanym aucie w pełnym słońcu. Nie reagowała

Kolejny raz tego lata ponawia się ta sam, niebezpieczna sytuacja. Nowa Huta: dziecko w nagrzanym aucie. Jak bardzo nieodpowiedzialnym rodzicem trzeba być, aby dopuścić się takiego zachowania? W Polsce trwają aktualnie potworne upały. Temperatura w samochodzie z zamkniętymi oknami osiąga naprawdę niebagatelne wyniki.

Sponsorowane

Nowa Huta: dziecko w nagrzanym aucie

Tym razem to 27-letnia matka z Nowej Huty dopuściła się zupełnie bezmyślnego zachowania. “Pogoda tego dnia była upalna, a samochód stał w pełnym słońcu” – relacjonuje policja małopolska. Ale całe szczęście, dzięki szybkiej reakcji świadków udało się uniknąć tragedii. Do zdarzenia doszło 19 lipca, we wtorek, około godziny 18. Samochód stał zaparkowany na parkingu, przed jednym ze sklepów.

27-latka wyszła na “szybkie” zakupy zabierając ze sobą roczne dziecko, natomiast śpiącą 4-letnią córeczkę pozostawiła w szczelnie zamkniętym pojeździe marki Toyota – mówi policja.

Mimo że godzina była już późno popołudniowa, tego dnia w Krakowie panował upał, a samochód stał w pełnym słońcu.

Sponsorowane

Przechodniów i pracowników sklepu bardzo szybko zaniepokoił widok, pozostawionego w foteliku samochodowym dziecka, które pomimo pukania w szybę i prób nawiązania kontaktu nie reagowało – informują mundurowi.

W tym czasie w sklepie nadano komunikat, z prośbą o zgłoszenie się kierowcy Toyoty (podano numer rejestracyjny). Dodatkowo pracownicy przemieszczali się po sklepie podchodząc do klientów i osobiście szukając bliskich dziecka. Natomiast na zewnątrz, na parkingu coraz więcej osób zaczęło niepokoić się sytuacją. Wokół auta z 4-latką zgromadził się mały tłum.

Twitter

Szybka reakcja

Sprawą zainteresował się przebywający na zakupach w tym samym sklepie policyjny antyterrorysta (był poza służbą).

Widząc poruszenie wśród pracowników oraz klientów również wybiegł na parking. Ponieważ poszukiwania bliskich dziecka nie przynosiły rezultatu, a 4-latka nadal nie reagowała na żadne nawoływania, funkcjonariusz rozbił szybę w drzwiach pojazdu użyczonym przez innego świadka narzędziem. Następnie personel sklepu wydostał małą pasażerkę.

Na miejscu pojawił się patrol policji, a także karetka pogotowia. 4-latkę natychmiast poddano badaniom. Dopiero wtedy matka dziecka zdała sobie sprawę z całej sytuacji.

Być może bariera językowa – kobieta jest obcokrajowcem – spowodowała, że nie zareagowała na pierwsze nawoływania – powiedziała policja.

Sponsorowane

Całe szczęście dziewczynce nic się nie stało. Jednak nie usprawiedliwia to w żaden sposób zachowania 27-letniej matki. Kobieta może już wkrótce stanąć przed sądem z powodu nieumyślnego narażenia córki na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub nawet życia.

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Maks Kurcz

16 komentarze

  1. Jak tak można nie rozumiem to niektóre pary czekająclatami na dzieci wydając przy rym kupę forsy , a tu pomimo ostrzeżeń i ciągłym powtarzaniu w mediach patwąręką uśmiercają dzieci.
    Dla takich nie miałabym litości.
    Po okrutnym wypadku w Szczecinie ludzie powinni wiedzieć ze NIE WOLNO nawet na 1 minutę zostawiać żadnej żyjącej istoty w nagrzanym aucie.
    Wsadzić taką do auta i wystawić na płynący z nieba żar.

  2. Większość jest tu zdrowo pierdolnięta! 🤣🤣🤣 Moja pani miała podobną sytuację, auto w klimie chłopcy ,,sami,, się zamknęli, a jakaś nawiedzona baba zaczęła szopkę odpierdalać 🤯 a dodam że chłopcy swój rozum mają i wiedzą co i jak. Bali się wpuścić ją do auta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Sponsorowane
    Treść 18+
    Kliknij by zobaczyć wpis

    Oddawali się przyjemności na ławce w centrum Łodzi. Obok przechodziły dzieci i turyści

    Cukier droższy aż o 1,5 zł! Wicepremier mówi wprost, kto za to odpowiada