W czwartek, 18 listopada odszedł Andrzej Urny. 63-latek był gitarzystą w zespole Dżem i Perfect. Poza grą zajmował się również komponowaniem i produkcją muzyczną. Informacje o śmierci potwierdziła żona.
Nie żyje Andrzej Urny
Zmarł tuż przed swoimi 64. urodzinami, które wypadały 30 listopada. O śmierci muzyka poinformował serwis TVN 24, informację potwierdziła również żona. Wówczas internet zaczęły zalewać posty i komentarze wypełnione kondolencjami i wzruszającymi wspomnieniami.
Szlak Śląskiego Bluesa pożegnał w mediach społecznościowych Andrzeja Urnego:
Z takimi informacjami nie możemy się pogodzić…
Andrzej Ryszka przekazał nam właśnie informację, że w wieku 64 lat odszedł Andrzej Urny…
Wspaniały człowiek, rewelacyjny gitarzysta, muzyk takich zespołów jak Perfect, Zespół Dżem, Svora, Woo Boo Doo, czy Czarne Komety z Południa…
Ostatni z trójki “Czarnych Kapeluszy”…
Kim był Andrzej Urny?
Był przede wszystkim muzykiem. Karierę rozpoczął pod koniec lat 70. Pierwsze występy można było podziwiać w klubie Kwadraty w Ligocie w Katowicach. Już na początku lat 80. związał się z zespołem Dżem, w którym był gitarzystą.
Ponadto kilkukrotnie dołączał do zespołu Perfect. Grał też w wielu innych grupach, takich jak: Svora (1984), Woo Boo Doo (1984-1985), Young Power (1986-1987), Chuligani (1987-1989), Czarne Komety z Południa (1992-1993), Kyks-Urny-Kawa-Skolik (2001) i Okitoki (2002).