Wiadomość z ostatniej chwili. Krzysztof Hołowczyc miał wypadek samochodowy w lesie w okolicy Oleszna w województwie zachodniopomorskim. Jak poinformował serwis Fakt, kierowca miał omijać sarenkę. Samochód niestety jest zrujnowany i nadaje się do kasacji. Całe szczęście rajdowcy nic się nie stało.
Kapitan Tomasz Zygmunt z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie potwierdził doniesienia o wypadku. Jednak zaznaczył, że mowa wyłącznie o zdarzeniu drogowym, ponieważ nie było zagrożenia dla innych uczestników ruchu. W chwili zdarzenia Hołowczyc był trzeźwy i został tylko pouczony przez policję.
Krzysztof Hołowczyc miał wypadek
Zdarzenie miało miejsce w minioną niedzielę, 16 października, w okolicy Oleszna. To właśnie w okolicy odbywał się Rajd Baja 22 Drawsko Pomorskie, w którym startował 60-latek.
W niedzielę o godz. 8:05 patrol Żandarmerii Wojskowej udał się na wskazane miejsce, ponieważ jest to teren, który znajduje się pod jurysdykcją wojska. Do zdarzenia drogowego doszło na drodze dojazdowej, która ma status drogi poligonowej. W zdarzeniu uczestniczył jedynie kierowca, zdarzenie nie stanowiło zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Kierowca został pouczony. Został też zbadany na zawartość alkoholu w organizmie z wynikiem negatywnym — poinformował kapitan Tomasz Zygmunt z Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Szczecinie.
Z ustaleń wynika, że Hołowczyc dachowała autem marki BMW. Na miejsce pojawił się patrol policji. Odebrano kierowcy dowód rejestracyjny pojazdu, ponieważ nie nadawał się do dalszej jazdy na drodze.
Omijałem sarenkę. Nic mi się nie stało. Po wypadku stanąłem na starcie i wygraliśmy rajd – poinformował Hołowczyc.
Zgłoszenie o zdarzeniu zgłosił anonimowy kierowca.
Wypadek? Kto trafił do szpitala na więcej niż 7 dni?
kupi sobie nowy
co tu pisać szkoda gadania na głupotę nie ma lekarstwa
na pewno jechal przepisowo