To, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej już od kilku miesięcy budzi niepokój rodaków i rządu. Jednak dopiero od kilkunastu dni sytuacja zaczęła robić się naprawdę poważna. Czy w obecnej chwili możemy liczyć na jakąś pomoc? Póki co Unia Europejska debatuje o sankcjach… Stany Zjednoczone wyrażają zaniepokojenie, a generał Nick Carter z Wielkiej Brytanii mówi wprost: “Wybuch wojny jest bardzo prawdopodobny”.
Wybuchnie wojna?
Niestety, ale sytuacja na granicy polsko-białoruskiej wcale nie wygasa, wręcz przeciwnie, zaczyna nabierać tępa. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Jednak czy jest aż tak źle, aby mówić o wojnie? Tego zdania jest Nick Carter, szef sztabu brytyjskich sił zbrojnych. 62-latek znany jest z ostrych wypowiedzi i przestrzegania przed rosyjską agresją. Teraz alarmuje wszystkich, że ryzyko wybuchu wojny Zachodu z Rosją jest bardzo duże – największe od chwili zakończenia zimnej wojny.
Wybuch wojny jest bardzo prawdopodobny. A to eskalowanie może sprawić, że sytuacja wymknie się spod kontroli – uprzedził w wywiadzie radiowym Carter
Szef sztabu sił zbrojnych Wielkiej Brytanii mówi też, że do wybuchu konfliktu może dojść przez przypadek, w wyniku nieadekwatnej reakcji jednej strony na zachowania drugiej.
Innego zdania są Polscy eksperci
Z teorią Nicka Cartera nie zgadzają się eksperci z Polski. Według nich Kreml nie zdecyduje się na otwartą wojnę.
Komentarze wskazujące na możliwość użycia siły służą przypominaniu, że Kreml w określonych sytuacjach jest gotów wesprzeć ograniczony konflikt militarny – tłumaczy serwisowi Fakt Piotr Żochowski, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Zdaniem eksperta działania Putina mają na celu zmiękczenie Zachodu i skłonienie państw do podjęcia rozmów.
Mówiąc o rosyjskiej aktywności wojskowej, należy też patrzeć na sposób prowadzenia przez Rosję polityki zagranicznej. Na obecnym etapie Kreml gra na wielu fortepianach. Liczy na nawiązanie dialogu z Zachodem oczywiście na własnych warunkach.
Rosjanie utrzymują potencjał militarny w gotowości, również po to, aby uświadomić nam, że są zawsze w stanie użyć siły.
W tym kontekście przypominanie o skomplikowanej i napiętej sytuacji wokół Ukrainy jest sygnałem ostrzegawczym. Rosja jest na tyle groźna, że nie można rezygnować ze wspierania Kijowa, również w sferze współpracy wojskowej.
Sponsorowane