Ma dopiero siedem lat, a boją się go rodzice i nauczyciel. W podstawówce w Goślinowie w województwie wielkopolskim, dzieci przeżywają prawdziwy horror.
Jak donosi portal moje-gniezno agresywny uczeń wdał się ostatnio w bójkę ze swoimi rówieśnikami. Ponieważ sytuacja była niezwykle groźna, nauczyciele wezwali policje i pogotowie ratunkowe. W rezultacie okazało się, że sprawca od dawna terroryzuje swoich kolegów i koleżanki w klasie.
W ubiegłym roku Pani dyrektor i pedagog trzymali Piotrka w odizolowaniu na terenie szkoły, na placu, żeby się wyciszył i uspokoił. Biegał, krzyczał, wyzywał, pluł, kopał, gryzł. To było nie do opisania. Twierdzili, że nie potrzebują pomocy, że on musi się uspokoić. Dzieci z klasy mają zakaz używania nożyczek na plastyce, bo Piotrek biegał z nożyczkami po klasie i wszyscy się go bali, łącznie z nauczycielką. Dyrektor twierdzi, że nie zabezpieczyła nagrań z monitoringu, na których widać jak Piotrek demoluje klasę czy korytarz. Tylko w tym roku, od początku września wrzucił kolegę do śmietnika w klasie, dusił dwóch chłopców i kopnął w brzuch kolejnego. Przeszkadza w trakcie lekcji, kładzie się na podłodze, śpiewa, krzyczy, wyzywa. Jest znacznie większej postury niż inne dzieci, więc ma nad nimi przewagę fizyczną – opowiada Pani Wioletta.
Ucznia boją się zarówno dzieci jak i rodzice
Sprawą zaniepokojeni są rodzice. Ci z obawy o bezpieczeństwo dzieci nie chcą puszczać ich do szkoły. Dzieci mają panicznie bać się 7-latka.
Dzieci, pierwszoklasiści moczą się w łóżko na samą myśl, że mają się spotkać w klasie z Piotrkiem (imię zmienione ze względu na dobro dziecka) – donoszą rodzice
Co więcej, opiekunowie twierdzą, że szkoła od dawna pozostaje obojętna na ich prośby. Mimo że uczeń straszy dzieci i kompletnie dezorganizuje pracę w klasie. Dyrekcja jak dotąd nie podjęła żadnych kroków. Jak czytamy na portalu moje-gniezno.pl:
Pani dyrektor długo tuszowała problemy związane z tym uczniem. Powtarzał on klasę zerową. Już wtedy były kłopoty, jednak teraz dochodzi do sytuacji, gdzie w szkole nauczyciele nie mogą zapanować nad pierwszoklasistą, który nie tylko bije innych, ale także demoluje klasę
Zdesperowani rodzice postanowili skierować sprawę do sądu. Jednocześnie zapowiedzieli, że jeśli uczeń pozostanie uczniem szkoły, to nie zdecydują się na puszczenie dzieci na lekcje.
Widzisz inne rozwiązanie tej sytuacji?